Wahałem się pomiędzy 4 a 5, jednak ostatecznie daję naciągane 5. Sam pomysł z pociągiem wydaje się dość absurdalny… nie znam się wprawdzie na kolejach, ale przypuszczam, że w obliczu epoki lodowcowej tory nie nadawałyby się do ciągłej jazdy, zwłaszcza po tylu latach. Sensowniejszy byłby jakiś podziemny schron, no ale dobra, reżyser chciał być oryginalny, przymykam na to oko. Są jednak też inne minusy:
- Film mógłby być krótszy, standardowe półtorej godziny by wystarczyło, a tak to momentami zaczyna być nużący.
- Pomysł z torami obiegającymi cały świat... no to było po prostu głupie.
- Dziewczyna jasnowidz ma tą swoją moc dość wybiórczą. Potrafi wyczuć czy ktoś stoi za drzwiami, ale już się nie zorientowała, że rozdawanie jajek było pułapką. Poza tym zawsze mówiła czy następny przedział jest bezpieczny czy nie, ale akurat gdy trafił się ten wypełniony strażnikami z toporami, to olała obowiązki, aby sobie o nich przypomnieć dopiero gdy było już za późno.
- Pomysł, aby zezwalać ludziom ćpać to łatwopalne coś, co mogło wysadzić pociąg.
- Niemal nieśmiertelny koleś w garniturze (ten co strzelał w okno)
- Wzięcie ze sobą faceta bez ręki oraz otyłej kobiety… rozumiem, ze chcieli odzyskać dzieciaki, ale skoro Curtis nie chciał brać nadmiaru ludzi to albo powinien kazać im też zostać, albo wziąć bardziej pożyteczne osoby.
To tak z minusów, które przychodzą mi teraz do głowy.
Co do plusów:
- Nawet dość ładne ujęcie zamarzniętego miasta.
- Postać Curtisa. Nie mamy tu szczerozłotego bohatera, który zawsze znajdzie jakieś rozwiązanie. Poświęca przyjaciela, aby dopaść babkę w okularach, ponadto jak się okazuje dopuszczał się kanibalizmu. Krótko mówiąc zwykły człowiek, którego decyzje nie zawsze mogą wydawać się słuszne i swoje na sumieniu też ma (może bym nawet dał 6, gdyby pod koniec przyjął ofertę Wilforda, dając mu się kompletnie omamić).
- Niejednoznaczne zakończenie. Niby Azjatka i murzyn przeżyli… no ale to tylko dwójka dzieci, która całe życie spędziła w pociągu. Nawet jeśli nie zamarzną to jakie mają szanse przeżycia w zaśnieżonym świecie? Nie można tego nazwać do końca happy endem i za to też plus.
Scena w przedziale szkolnym była tak dziwna i absurdalna, że sam nie wiem czy zaliczyć ją na plus, czy na minus. Tak czy inaczej daleko temu filmowi do doskonałości mimo paru dobrych rozwiązań, więc więcej niż 5 dać nie mogę.