..Dla mnie to raczej następca tych wszystkich filmów, których tytułów już nie pamiętam. Obejrzałem film, przeczytałem komentarze i dziwi mnie to, jak wiele osób, wychwalając go, używa określeń typu "metafora", "wspaniały", "zmuszający do refleksji".. Metafora czego? Tutaj wszystko podane jest jak na tacy, Łopatologicznie. Reżyser i scenarzysta walą nas tą łopatą po głowie, za każdym razem gdy bohaterowie zmieniają przedział. Wspaniały? Historia raczej prosta i opowiadana w coraz szybszym tempie, w miarę przemieszczania się bohaterów w kierunku lokomotywy. Oni sami płytcy i kierujący się od początku do końca, jedną i tą samą emocją. Trudno się z kimkolwiek utożsamić, czy "zaprzyjaźnić". Efekty momentami rażą sztucznością, choć akurat tutaj znajdzie się kilka plusów.. Zmusza do refleksji? Nad czym? Dokąd zmierzamy, jak to się skończy? Otóż artysta namalował prostą kreskę podzieloną na odcinki. Dzieło zatytułował "Prosta kreska podzielona na odcinki" No i znajdują się ludzie, twierdzący że to metafora prostej kreski podzielonej na odcinki..
Najchętniej obraził bym ciebie i twój wpis. Jednak dziś jak dobry papcio poklepie po ramieniu i powiem "nie, nie synu, pomyśl raz jeszcze". Rozumiem że jesteś osobą która ogląda filmy... i tyle. Osoba taka jak ty nie poddaje analizy ich treści tylko bezpodstawnie obraża osoby które jej szukają. W twoim tekście brak logicznej argumentacji co sprawia że twój wywód był stratą czasu. Nie chce mi się tłumaczyć wszystkiego, więc streszczenie w paru słowach aby każdy mógł jeszcze raz samodzielnie podawać nad tym filmem. A więc: sam pociag jest alegorią(metaforą) ustroju kapitalistycznego oraz rewolucji. Takie drobiazgi jak brak kończyn wielu ludzi czy jedzenie papki z robaków są istotnym elementem tej historii. Polecam wysilić się i w każdym filmie (nawet tym bez sensu logicznego) szukać swoistego mostu, łączyć kropki. Jak widać wiele osób ogląda TV nie analizując treści. Właśnie przez takie zachowanie tak łatwo wami manipulować. Samego filmu nie oceniam i nie będę. Czy warto oglądać? Kwestia gustu. Polecam przeczytać jak kogoś ciekawi analiza całkowita http://thenewinquiry.com/blogs/zunguzungu/a-snowpiercer-thinkpiece-not-to-be-tak en-too-seriously-but-for-very-serious-reasons-or-the-worst-revenge-is-a-living-w ill/ I proszę, myślcie zanim otworzycie usta czy złapiecie za "długopis".
hm... kolejny już komentarz o myśleniu podczas tego filmu, ale nikt nie mówi co to w zasadzie za skomplikowana metafora nad którą tak myśleć trzeba :(. Pociąg jest alegorią ustroju kapitalistycznego (niektórzy twierdzą, że innego lub ogólnie społeczeństwa - to już chyba rzecz gustu :) ) - ok, tylko właśnie to jest nadal tą prostą kreską o której pisze autor postu. Nie jest to nic zadziwiającego czy czegoś nad czym trzeba długo myśleć - wszystko podane jest na tacy, a samo przesłanie które kryje się za tą "alegorią" też nie powala złożonością czy nie zmusza do jakiejś głębszej refleksji. Bo i nad czym prowadzić tu refleksję? Że podziały klasowe i różnice nie są fajne? Wiadomo. Że rewolucje / wojny są często sposobem regulacji przeludnienia lub rozwoju gospodarki (to akurat nie tu)? Też raczej tu Ameryki nie odkryto.