PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=649608}
6,2 84 926
ocen
6,2 10 1 84926
6,5 34
oceny krytyków
Snowpiercer: Arka przyszłości
powrót do forum filmu Snowpiercer: Arka przyszłości

konkretnie tych, którzy ocenili film wysoko ze względu na "przesłanie", a nie sprawy wizualne.
Czy Wy zrozumieliście "przesłanie"?
A jeżeli tak to czy dobrze oceniliście swoje potencjalne miejsce w świecie analogicznym do filmowego?
A jeżeli tak: poważnie się z tym zgadzacie?

ocenił(a) film na 6
bunia152

Muszę spytać:
Czy naprawdę sądzisz, że dało się nie zrozumieć przesłania? Przecież całe zostało wprost wytłumaczone.

Powiedziałbym raczej, że większość najwyższych ocen to wynik tego, że raz im wytłumaczono znaczenie filmu i nie czują się głupi ;)

ocenił(a) film na 2
Dealric

Chyba mam większą (a raczej szerszą w obu kierunkach) wiarę w ludzkie możliwości.

ocenił(a) film na 8
bunia152

Sam oceniłem wysoko film ze względu na warunki postapokaliptyczne które według mnie zawsze nadają jakiś nienaturalny tok zdarzeń... Np wymusza dbania o ten ekosystem bez którego wszyscy by wyginęli.

Samych przesłań czy płytkich czy głębokich jest w tym filmie wiele i ciężko jest się dopatrzyć tych lepszych kąsków z filmu, bo patos wyzwolenia się z okowów przysłania im wszystko.

Temat Buntu przeciw władzy już wcześniej oklepany jednak według mnie tutaj zrealizowany dużo lepiej niż w podobnych Igrzyskach śmierci (tam mam żal za nieudolność umiejętności tych wyćwiczonych superwojowników dystryktowych, a zabijanie innych nie wywoływało odpowiedniej grozy, choć film też mi się podobał) czy V jak Vendetta gdzie sama walka z systemem miała na celu promocję zrozumienia mniejszości a w szczególności gejów i lesbijek.

Tutaj Film wskazywał na to że mniejszością jest władza, która perfidnie śmieje się ludziom w twarz i pomiata nimi (co w sumie w obecnych czasach mamy na porządku dziennym) A ludzie jak szczur zagoniony w kąt w końcu też potrafią ugryźć tego drapieżnika mimo że kupę czasu dostosowują się do swoich ról niczym żydzi w gettach (wiem żadnego nawiązania w filmie do getta nie było).

Film pokazuje jak łatwo jest sterować tłumem, czyli że ten największy autorytet na który powoływał się przywódca powstania sam był ciołkiem rządzącym (w Polsce nawet pasuje to pod rządzących UB-eków z solidarności:P) i praktycznie rewolta jest prowadzona od momentu walki w tunelu trochę na siłę aby dojść do końca i wytłumaczyć takie wątki.

Od momentu walki w tunelu wątkami głównymi stają się wątki poboczne - kwestia edukacji dzieci, czyli typowej pralni mózgu przywodzi natychmiastowe skojarzenia z Unifikowaniem edukacji w UE. Ślimak to ryba, marchewka to owoc, a Wilford to Bóg.

Ostatnią rzeczą którą poruszę, i to chyba ona powodowała w dużej mierze wysoką notę, to motyw działania człowieka determinowanego przez ludzki strach. Niemowlakożerca pałał ogromną nienawiścią do kogoś innego za swoje czyny. Czy zasłużenie? czemu to robił? Wcześniej został kanibalem ze strachu przed śmiercią z głodu (jego wina)... W ostatnim wagonie żyli w najgorszym syfie a mimo to nie chcieli oddawać dzieci na przód pociągu gdzie teoretycznie jest lepiej.... (Bali się że dzieci są krzywdzone). Wszyscy Bali się by pociąg się zatrzymał i bali się świata zewnętrznego i tylko rozpieprzenie całego tego bałaganu (katastrofa pociągu) uwolniła ich od tego strachu (mimo ze 98% skończyło ginąc). Możliwe że doktryny upadały i upadają podobnie.... (faszyzm, związek sowiecki, i być może eurokołchoz też tak upadnie)

Woli zakończenia - Niedźwiedź na końcu filmu zepsuł mi pewne wrażenia, po takich przejściach chciałem zobaczyć ludzi upadłych, niepewnych jutra. Żywych ale takich którzy wywalczyli sobie minimum i to nie takie o które walczyli Niedźwiedź pokazał im, że znajdą żarcie, więc mieli jeden problem z głowy. A no i rozbawiło mnie, że przetrwanie ludzkości zacznie się od murzynka i eskimoski bo jak będą chcieli przeżyć to muszą byc dzieci....
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
Cybartowicz

Co znaczyło wyrażenie "woli zakończenia"?

ocenił(a) film na 8
_fLou

Skróciłem przestarzałą formę gwoli, tak trudno się tego domyśleć? Może rzeczywiście zbyt pokomplikowałem gdzieniegdzie tekst.

ocenił(a) film na 6
Cybartowicz

Nie tyle pokomplikowałeś, co nawaliłeś mnóstwo błędów stylistycznych przez co czyta się tragicznie.

ocenił(a) film na 2
Cybartowicz

Dzięki za odpowiedź.
Mamy zupełnie różny odbiór "przesłania" filmu. Ja właśnie nie dostrzegłam przesłaniającego wszystko "patosu wyzwalania się z okowów" ale raczej przekaz dla widzów z ostatnich wagonów - kiedy góra mówi to się słuchaj, znaj swoje miejsce i nie myśl za dużo bo (parafrazując klasyk) katastrofa to maks co może z ciebie być.
Nie bardzo lubię się rozpisywać po forach, mam nadzieję że powyższy skrót jest dość jasny.
To, co Ty wymieniasz, widzę raczej jako sztampową fabułę będącą drogą do celu, owego przekazu.
I właśnie dlatego moje pytania, dodam, że interesuje mnie zwłaszcza odpowiedź na drugie i trzecie, pierwsze jest bardziej odsiewaczem i zachętą do rozmowy.

A co do zakończenia - na takie rzeczy to już nawet nie patrzę w filmach, chociaż szybka myśl "skąd mały miał futerko w swoim rozmiarze" przeszła.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
bunia152

Rzeczywiście to smutne, ale w tym momencie byłbym gdzieś w miejscu tego dziadka mielącego owady na batony. Niby robię coś w tym systemie, ale wciąż jest to najniższa uciskana kasta.

System jest taki, że nie da się awansować w pociągu, lub jest to niezwykle trudne. Skoro tak łatwiej byłoby się zbuntować. I myślę że ku temu to wszystko będzie dążyć. Bardzo mnie boli moja rola w tym systemie (mimo że moje hobby to moja praca) ale muszę w nim trwać.

Najgorzej jak system jest opresyjny ale jeszcze "da się wytrzymać", bo wtedy ludzie starają się mimo wszystko wytrzymać.

ocenił(a) film na 2
Cybartowicz

I tu trafiasz mocno w to, co mnie w filmie zdenerwowało. Wspomniane już sugerowanie, że bunt jednostek którym źle w systemie nie może doprowadzić do czegoś lepszego, a wręcz przeciwnie.
Trochę abstrahując, czytałam że ludzie mają tendencję do stawiania się w roli "tych lepszych", identyfikowania się bardziej z bohaterem mającym dom niż szukającym schronienia, niezależnie od obiektywnej sytuacji i bazując na tym można nieźle w sumie manipulować.

A z tym niedźwiedziem - po co szukać stricte logiki w s-f :)

ocenił(a) film na 8
bunia152

A widzisz, wychodzi z tego powolne studium manipulacji tłumem i sterowania tłumem bez tej manipulacji również. (zaraz objaśnię tę tezę)

Ja odebrałem troszkę inaczej to co Cie zdenerwowało. Troszkę, a jednak zrobiło dużą różnicę. Film wskazał dla mnie na to że bunt może, ale nie musi doprowadzić do lepszego jutra. Główny bohater dostał się na początek pociągu i dostał możliwość zastania następcą twórcy/władcy - jak kto woli (nie wiadomo, może zarządzał by lepiej dla wszystkich).

Jednak nie wszystkie skutki da się przewidzieć i również bunt może doprowadzić do strat, zamiast zysków. Przywódca buntu którym ewidentnie manipulowano źle dobrał swoich sojuszników. Każdy z nich miał inne cele. I tym oto sposobem, gdy przywódca dopina swego, traci to na rzecz osób, którymi nie dało się sterować bez manipulacji (eskimosi byli poprostu uparci i chcieli czegoś innego).

Z tą tendencją do stawiania się "ponad" masz rację. Bardzo niewiele jest jednostek, które nie ocenia z góry, które próbuje wykluczyć swoje pierwsze wrażenie z poznania. Dodaj sobie do tego cechę społeczną do znoszenia ciężkich warunków w sytuacji gdy da się wytrzymać i masz społeczeństwo niewolnicze - nie rozumiejące nawet tego, że jest chłopem pańszczyźnianym.

ocenił(a) film na 2
Cybartowicz

Cóż, uważam, że Twój odbiór to swego rodzaju dygresja myślącego człowieka (że tak to sobie nazwę). Dostrzegłeś odcienie szarości. Kwestia co było intencją twórców, a (być może mylnie, wiadomo) ową intencję odebrałam tak jak pisałam. Śmiem nawet twierdzić, że nie jesteś typem docelowym autorów - za dużo myślisz (komplement, żeby nie było).

Właściwie miałam się kłócić z (w moim mniemaniu) typami docelowymi filmu.

A Ty wszystko zepsułeś bo ogólnie co tu się spinać kiedy z resztą posta zupełnie się zgadzam, a ciekawe kwestie mentalności niewolniczej, sposobów oraz etyki manipulacji i światopoglądowe za mocno tu już chyba offtopem by pachniały. A szkoda, bo czuję że moglibyśmy sobie poprzytakiwać w tych tematach co zawsze jest miłe. :D

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
bunia152

Hehe, Przepraszam, że zepsułem podkład pod dobrą kłótnię;) Ale dawno nie podyskutowałem sobie z kimś tak fajnie o filmie, więc warto było.

Myślę że rzeczywiście odbiegłoby to od tematu, więc jak chcesz możemy sobie taką dyskusję na PW urządzić.

Pozdrawiam i z chęcią jeszcze kiedyś wymienię poglądy.

Cybartowicz

Ja niedźwiedzia zrozumiałem jako zapowiedź tego, że ostatnich ludzi na Ziemii zeżre niedźwiedź.
Poza tym 2 osobniki, z czego jeden to jeszcze dziecko to trochę mało, żeby utrzymać gatunek.

Było jechać pociągiem dalej, może po iluś latach dałoby się zatrz

Pasieka17

dokończę.

...ymać tego gruchota, a nie przerywać tę podróż przedwcześnie. Skoro mróz już powoli odpuszczał, to po cholerę rozwalać pociąg kiedy jeszcze jest wszędzie biało?

ocenił(a) film na 8
Pasieka17

No tak, ale przenosząc to na realia naszego świata to można zapytać? "Skoro kończyła się druga wojna światowa to po co powstanie warszawskie". Głównym celem nie było zatrzymanie pociągu, był to wynik nie przewidziany po wymknięciu się rewolucji spod kontroli. Nie zawsze dostajemy to czego chcemy i o co walczymy.

Niedźwiedź być może i by ich zjadł, i taka myśl też mi przeszła przez głowę, że zacznie na nich szarżować. Niedźwiedzie to wszystkożercy, z naciskiem na mięso. Muszą jeść - w porównaniu do ludzi sporo. Więc czymś się żywił.... czymś co człowiek też mógłby włożyć do ust.

A jak myślicie? Czy sam motyw mega-zimnej zimy nie był ściemą? W końcu niedźwiedź to nie paranormalne zwierze, które potrafi przetrwać wszystko.

ocenił(a) film na 8
Cybartowicz

Niedźwiedź... jak zapewne pamiętacie "elektronik" obserwował od kilku lat podróży pociągiem stopniowe obniżanie się warstwy śniegu (tłumaczył, że to oznacza znaczne topnienie). Zatem miś polarny dał sygnał dwójce ocalonych, że w warunkach zewnętrznych da się przeżyć (wyższa temperatura, występowanie pożywienia), i to od dłuższego czasu bo był duży i miał co najmniej kilka lat.

Co do utrzymania gatunku. Ten film jest festiwalem przenośni, odniesień i aluzji więc trudno tak banalnie odczytywać zakończenie gdzie "dwie ocalone osoby miałyby zapoczątkować rozwój gatunku".
Ostatnia scena jest nadzieją: miś daje radę to i my przeżyjemy. A skoro jest niedźwiedź to jest też sporo innych zwierząt a i człowiek gdzieś zapewne przetrwał.

bunia152

"Zmienić pracę, wziąć kredyt, mieć pracę"

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones