Ciężko było mi ocenić ten film. Przed sensem z niebieskiego krążka w zasadzie nic o filmie nie wiedziałem, a zatem nie miałem żadnych oczekiwań et cetera. Jedyne co wiedziałem to opis.
Na samiutkim początku rodziły się pytania o odpowiedzi typu co to za substancja CW7 jak działa czy cały czas obniża temperaturę, jaka temperatura panuje na zewnątrz, czy oceany też zmarzły itp, nie mniej im dalej wiedziałem, że nie jest to film nastawiony na science i chodzi w nim o coś innego.
Tak też przestałem wymagać od filmu rzetelnego przedstawienia sytuacji z punktu naukowego, wszak sam pociąg w którym ocaleli ludzie na logikę nie ma większego sensu. Skoro w pociągu się da to i w innym miejscach, o technologi nie powiedziano w zasadzie nic. Na co jeździ jak działa. Napomknięto że jest to wieczny silnik i że ten cały właściciel miał manie na punkcie pociągów..
Tak też jest jasność, że nie o science i logikę w tym filmie chodzi. Tylko o bohaterów w różnych sytuacjach, a przede wszystkim o rozrywkę. Film wciągną mnie dość mocno. Czasami spoglądałem na zegarek ale nie dlatego, że nie mogłem się doczekać końca, tylko z nadzieją, że jeszcze zostało sporo czasu. Świetnie i charakterystyczne postacie, porządny klimat, napięcie, akcja, szczypta humoru (rozwaliła mnie scena z happy new year) i fabuła, fabuła która na prawdę jest w tym filmie. Nie jest to film kręcony dla wszystkich aby wydusić trochę zielonych, jest to tak zwany film prawdziwy.. ktoś miał jakaś wizję i chciał ją przelać na ekran. Zarobek z tego był skutkiem ubocznym, nie zaś priorytetem przy tworzeniu tego filmu. Po prostu prawdziwy film, których obecnie tyle ile wody na pustyni. Snieżny przecinak przedstawia świat w którym można się zatopić, historię zmuszającą do refleksji do stawiania pytań, przy okazji dobrze się bawiąc, czy to ze scen akcji, czy od strony wizualnej która jest na prawdę świetna. Twórcom idealnie udało się to przelać na widzów, bohaterzy wchodząc do kolejnych wagonów są co raz to bardziej zaskakiwani tym co widzą, mnie udzieliło się to samo. Jak pisałem film który pozwala się wtopić w historię. Tak jak bohaterzy nie wiemy co jest za kolejnymi grodziami przedziałów tak i my jako widzowie tego nie wiemy.
Niestety im dalej tym niestety trochę gorzej, wagon dyskotekowy, wagon łaźniowy... rozumiem, że film jest krótki i nie da się pokazać wszystkiego, więc tym bardziej powinno się skupić na jakiś ważniejszych, bardziej priorytetowych aspektach życia. Czy wagon dyskotekowy coś wniósł do historii - nieszczególnie. Po prostu im dalej tym czar pryskał. Film też narobił apetytu na wyjaśnienie pewnych kwestii zaprezentowanych w filmie - niestety nie zostały one rozwinięte.
Pozwolę sobie to skwitować w ten sposób, przychodzicie na przyjęcie, głodni czekacie na coś dobrego do jedzenia.. z kuchni dolatują zapachy, ślinka wam cieknie i wtem wychodzi szef kuchni i serwuje:
http://i.imgur.com/HL3sUFB.jpg
Czułem leciutkie zawiedzenie, że nie pociągnięto pewnych wątków.
Podsumowując film oglądało mi się bardzo dobrze, historia mnie wciągnęła dobrze się bawiłem. Autorowi udało się upchnąć wiele rzeczy do jednego filmu. Zaś sam temat jest tak ciężki że obiektywnie niemożliwym jest zrobienie tego bezbłędnie mając do dyspozycji śmieszne 126minut.. Jakby z tego zrobić miniserial. To byłoby lepiej..
Ode mnie 8.