Historia z potencjałem, ciekawa wizja obrony przed końcem człowieczeństwa. Coś jednak poszło nie tak...
co tam, że najpierw do zamrożenia komuś ręki wystarczy 7 minut, a potem nagle można w takich warunkach żyć ;P, uznajmy, że w takich momentach dopadła mnie pomroczność; Tilda - uwielbiam Cię stara, przywodzisz mi na myśl nieboszczkę Margaret Thatcher
Bardzo udany mariaż Hollywood z kinem azjatyckim. Intrygująca postapokaliptyczna wizja, w
połączeniu ze stylistyką charakterystyczną dla filmów koreańskich to świetna mieszanka. Aktorsko
równie dobry (Tilda Swinton!) . Zupełnie nie rozumiem malkontentów.
Oglądałem wczoraj i mi się podobał. Nie rozumiem tego ,,rozkminania,, na części pierwsze,
prędkość pociągu, po co jedzie, tylko jedna scena dobra, ta z ręką, ta z dziećmi... Ludzie !!!
Obejrzyjcie ten film, jako niezła aczkolwiek prosta rozrywka z fajnymi efektami a nie dokument o
kolejnictwie lub nie daj...
Edowi Harrisowi za występ w tym azjatyckim batonie mknącym po komputerowych torach
nieprawdopodobnie g ł u p i e j intrygi, pozbawionego zaangażowania pseudoaktorstwa i rozległych
mielizn nieobecnego scenariusza........nie wiesz? wiedz...2-godzinna kołysanka do snu i oceanu
bezsensów wtoczy ci się w łeb jak...
Film wydaje się być stutysięczną kalką wielu filmów z gatunku s-f, horror, czy nawet popularnych
dramatów sensacyjnych. Już poprzez to buduje się wiele skojarzeń. Ludzie uwięzieni niczym w
Cube, próbują przedrzeć się przez pociąg pełen wrogich im osób, pomaga im naćpany Oldboy, a
wszyscy giną jeden za drugim w...
opakowana w niebanalną scenografię. Zabawnym jest slogan usiłujący wątłą mocą przyrównać ów film do „Łowcy androidów” czy też „Matrixa”. Tak naprawdę to „Snowpiercer” można przyrównać do niedawnego zakupu PKP – czyli Pendolino – ale pod warunkiem, że w takim porównaniu „Snowpiercer”, będzie jedynie dziecięcą kolejką...
więcej