Powiem krótko: Uważam, jak Zygmunt Kałużyński, że każdy film jest wartościowy. 

Dodam od siebie: Sztuka nie ma żadnej wartości,   oprócz sztuki filmowej. 

Kocham film! (i nadal jest to moja jedyna miłość)

PS. Skoro film naśladuje życie, a jest uważany za fikcję, w takim razie życie również jest fikcją. Czy w takim razie film jest realniejszy od rzeczywistości? 
Na filmwebie od 12 stycznia 2005
  • ?