Dawno nie widziałem tak patetycznego filmu (muzyka, gra aktorska) a najbardziej irytuje w nim główny bohater, z przeszklonymi oczami, cytujący Biblię, jak by brał udział w jakieś boskiej misji albo krucjacie. Nazywa ofiary "dziećmi Boga". Film do wyświetlania w Kościołach i lekcjach religii.