Odkąd Yuma dostał się na okręt Harlocka miałem wrażenie, że są do siebie zbyt podobni. Po tej całej gadce o zatrzymaniu czasu, naprawianiu zła itp. itd. już w ogólę byłem przekonany, że jest to prawdopodobne, że Harlock umrze podczas tej misji, a Yuma wykona to zadanie i tak naprawdę po całej tej akcji cofnie się w czasie i zostanie Harlockiem. Trochę się rozczarowałem, że to podobieństwo to tylko jakiś zabieg.. nawet końcowa blizna Yumy w tym samym miejscu. Ehh.. mogli z tego naprawdę nie lada produkcję ukręcic, a wyszło jak wyszło :)
mi się nie podobał początek "Ich mała planeta znów stała się głównym celem i 500 miliardów osadników myslało tylko o jednym o powrocie na Ziemie" jak dla mnie propaganda, bo wątpie aby wszyscy chcieli wrócić na Ziemie , prawda jest taka w prawdziwym zyciu, ze jest wielu którzy nie wróciło by na Ziemie tylko dlatego aby zbudować nowy dom na nowej Planecie