Z tego co ja zrozumiałem, sam chciał w głębi żyć jak normalny człowiek i nie uganiać się codziennie za bandziorami. Głównie chyba przez Mary Jane (po nieudanym wstępie na spektakl w którym grała, Peter 'buja się' po mieście zawiedziony i w pewnym momencie spada, co może być dobrym argumentem do mojej wersji, o ile dobrze pamiętam bieg wydarzeń). Później widząc ile złego sie dzieje dookoła (na przykład jak tłukli jakiegoś młodego w uliczce) dochodzi do wniosku że bez Spider-Mana wiele osób cierpi i ogólnie panuje niesprawiedliwość, chaos itd. więc MUSI wrócić ("Z wielką siła przychodzi wielka odpowiedzialność")