Trzeba przyznać że film jest całkiem ciekawy. Sam Raimi podąża dalej tą samą drogą, którą wybrał przy realizacji pierwszej części. Znakomitym pomysłem było obsadzenie w głównej roli Tobeya Maguire. Niestety tym razem jego przeciwnik podoba mi sie dużo mniej niż goblin z pierwszej części (niezła rola Willema Dafoe). Alfred Molina jako Octopus jest mało przekonywujący, ale mimo wszystko jego historia takze wciąga. Właściwie wszystko byłoby dobrze gdyby nie efekty specjalne. W sumie są dobre (a nawet więcej) tylko, że po prostu miejscani widać, że wszystko jest robione komputerowo. Tak jak naprzykład wtedy kiedy Spider łapie spadajacą z budynku ciocię May. Niestety wygląda to fatalnie. Mimo tej wady stwierdza iż druga część jest lepsza od pierwszej, bardziej dojrzała i mądrzejsza, Peter Parker też jest bardziej dojrzały...
Moim spóźnionym zdaniem Spidey 1 jest znacznie gorszy od Spidey'a2. Goblin z 1 częsci był po prostu kiepski, natomiast Octopus robi ,,solidne" wrażenie... Co prawda aktor gra ojca Harry'ego i goblina dobrze, ale co mu z tego, jak ma beznadziejny kostium?
Strasznie podoba mi się gra Tobey'a Maguire! Jest świetny! Lepszego aktora do tej roli znaleźć nie mogli...
Co do komputerów to sądze, że efekty specjalne są dużo lepsze, oczywiście w części drugiej.
To by było na tyle :)
Magda