Co do filmowych adaptacji komixów to ja zawsze wolałem takie w stylu Robocop'a - mocne, brutalne, świetne. Tymczasem od niedawna twórcy filmowi najwyraźniej chca uczynić tego typu filmy dostepnymi dla znacznie szerszej publiczności - i mieć z tego większe zarobki. W efekcie wychodzą im mętne, gówniane dziadostwa - typu X-Men (Yuck!) czy własnie Spider-man. Jedynki nie oglądałem - ale wierze, ze jest o niebo lepsza od dwójki.
Jednak co mnie tak wkurzyło? Otóż ogólnie, jako całość, film nie był zły - fabuła była dobra. Jednak sceny walki - żenujące! Np. w tym banku - wchodzi do niego jakiś matoł z mackami, ludzie powinni spieprzać, a babcia spidera powinna conajmniej zemdleć. Po całym pomieszczeniu latały przedmioty, szczątki ścian, drzwi do samochodu (!), i nic się oczywiście nikomu nie stało. To już film 'Ryzykanci' z Van Demmem pokazywał, jakie brutalne potrafią być walki na ulicach! Ale tak na serio zaczęło mnie skręcać, jak Octavius porwał AKURAT babcię (czy ciotkę) spidera. Starszy człowiek by dostał przecież zawału! Takich momentów było o wiele więcej. Poza tym, skąd u tego gościa, co zdobywał Tridum (czy cos w tym stylu), nagle wziął się strój 'złego' Spidera? A jak zobaczyłem końcówkę, jak Mary Jane w sukni ślubnej wysłała głównego bohatera do walki z przestępcami, pomyslałem, że w trójce to juz będzie rodzinka Spider- manów :).
W sumie film nie jest zły, jednak te momenty całkiem wykluczają go u mnie ze statusu 'dobrego kina'.
Do zapomnienia.
Cytat:
Co do filmowych adaptacji komixów to ja zawsze wolałem takie w stylu Robocop'a - mocne, brutalne, świetne.
Nadal nie wiem dlaczego co niektórzy decydują się oglądać takie filmy... typu Spider-man, X-men itd... Lubisz mocne kino więc oglądaj mocne filmy. Tylko nie mówcie, że film jest do bani, bo nie jest brutalny...ludzie to Spider-man to nie Punisher!!!