Jestem dopiero co po seansie i niektóre kwestie nie są przeze mnie do końca przemyślane, ale postanowiłem zabrać głos ze względu na dyskusje która się wywiązała. Podzielam wątpliwości i zarzuty moich przedmówców, jednak uważam, że mimo wymienionych już wcześniej obiekcji film jest naprawdę świetny i oceny typu 6/10 są chorobliwie niesprawiedliwe i nieuzasadnione. Raimi już w poprzednich dwóch częściach przyzwyczaił nas to objętościowo dużego formatu fabuły, więc opinie o zbyt rozległej i nudnej historii jakoś do mnie nie trafiają. Jeżeli chodzi o kwestie dialogów, a zwłaszcza zbyt wysokiego poziomu melodramatyczności to sadzę że jest w tych ocenach odrobina przesady. Cała trylogia posiada dużą dawkę obrazów ukazujących relację między bohaterami a słowo używane do opisu tychże relacji nie jest ani patetyczne ani też nadmiernie wyeksponowane. Jeśli chodzi o Venoma...tak za mało go było i tak odbiegał od wizerunku komiksowego, ale zarówno Goblin, jak i Octopus różnili się od swoich komiksowych odpowiedników. Też wolałbym wersję komiksową Venoma z jego charakterystycznym głosem i z tymi świetnymi tekstami! O efektach nie będę pisał bo biją na głowę wszystkie inne. Brakowało mi pokazania bardziej mrocznej strony Parkera. Podsumowując film oceniam na 8/10 i lokuje na miejscu 2 zaraz po części drugiej.