Co wy na to......?? żeby zrobić temat w którym moglibysmy sobie normalnie gadac o wszystkim...a nie że w kazdym temacie piszemy na temat i po chwili juz nie na temat...Co o tym myslicie(prosze bez jechania;))
Całkiem niezły pomyślik... może wypali? Czasem najbardziej świrnięte pomysły są dobre...
Czy to na przykład miałby być ten temat ^^
A poważnie, to dobry pomysł. Tylko jakiś taki chwytliwy tytuł żeby mu nadać i nie za długi.
Głównie nazywaja takie coś "shoutbox".
Ale nie każdy zna angielski, to może po prostu "Temat wolny" nie za szybki lecz powolny ;)
tytuł dobry ''Temat wolny'' poczekamy az wiecej osob tu napisze czy odrazu zakladamy??;):P
dobra to juz tu piszmy bo nie chce mi sie zakladac nowego posta...:P
Gregorian mieszkasz w Warszwie??;P
Praktycznie każdy forumowy temat jest czymś takim ^^ Ciekawa jest konwersacja na temat przypadków " zbzikowanych " nauczycieli ^^
ja wymiekam przy tym temacie, juz szkoly pokonczone a 8 lat temu nauczyciele byli spoko, wykladowcy tez, a szczegolnie promotorka^^
ja mialem nauczycielke od elementwo prawa co jak krzyzcala to w sufit sie gapila.I kazdy ja prowokowal zeby sie zdenerwowala i ciagle gapila sie w sufit:Dserio mowie to nie zart:D
a facet od historii nasza klase przekupuje bo nie umie zapanowac na lekcji i przekupuje dobrymi ocenami:D:D ja bez problemu mam 3 a ani razu do historii nie zajrzalem od 3 lat!!Zeczywiscie nauczyciele w dzisiejszych czasach sa zbzikowani:D
Loger - no nie wszyscy są zbzikowani... no przynajmniej nie w tym sensie ^^ ale Ty coś o tym wiesz ;)
My mieliśmy w ogólniaku taką nauczycielkę od historii co pytała na kolory, zależnie od tego kto był ubrany danego dnia mógł być zapytany. Więc jedna osoba mogła być pytana w trakcie semestru 10 razy, inna wcale. ,,to może dzisiaj zielony". Ja zawsze nosiłem w ten dzień dwie bluzy i zmienialem po tym jak oznajmiła kolor.
Teraz na studiach koleś od Instrumentoznawstwa poda pytania nakolosie, apóźniej chodzi po sali patrząc w sufit, przez okno lub zaczyna coś sobie pisać na tablicy, bo inni prowadzący mówia na niego ,,wzór pisma technicznego", tyle że jak nie przyjdzie na zajęcia pijany to mu niezbyt to pisanie idzie bo łapy mu się trzesą. Raz przyszedł, oparł się na ławce i ,,dziiisiaj zajęć nieee bęęędzie" , wiadomo o co kaman :)