bo to były akcje między ludźmi którzy są obdarzeni nadludzkimi mocami więc niema co narzekac że za szybko.

wybacz, lecz nie idzie o reguły świata przedstawionego, a o sposób realizacji adaptacji komiksu
to, że jest tak szybko, nie wynika tyle z nadludzkości, ile bardziej z potrzeby przyciągnięcia uwagi młodego widza, który dostrzegać powinien, jacy to oni są i nie są
dlatego to czysta tandeta. Nic by się nie stało, gdyby na rzecz porzucenia szybkości zadbano o klimat i pomyślano nie o rozmachu, a o smaku. Odrobinę wolniej, może też i spowolnienia akcji (było tak np. w pierwszej części), zresztą gra aktorska byłaby mile widziana zamiast skoków - szydzili, że tak dobrego aktora Willem Dafoe pcha się w idiotyczny kostium i nakładu mu maskę. I mieli rację. Tak jest ze wszystkim w trzeciej części - bardzo martwej adaptacji, pozbawionej życia na rzecz tempa (wredny paradoks)