Witajcie, wczoraj byłem na seansie i opiszę swoje odczucia.
Film rozpoczyna się 20-minutową sielanką, wszystko idzie pięknie, super, zupełnie jak w Klanie. O ile ja wiedziałem że to tylko prolog, to inni z pewnością mogli być już znużeni tym, zresztą ja też po pewnym czasie także już tylko czekałem aż coś się zacznie dziać, zupełnie niepotrzebne były sceny występu MJ w teatrze czy parady na cześć Spideya, wolałbym ten czas przeznaczyć na oglądanie walki np. z venomem. Dalej, Green Goblin II i Venom to były dobre wybory przeciwników, natomiast Sandman był dla mnie zbyt fantastyczny, nie lubię aż tak odbiegać od rzeczywistości. Wątek z Harrym był OK, ale stawianie wątku miłosnego na pierwszym planie w filmie było dla mnie przesadą. Ale to wszystko nie byłoby takie złe gdyby np. symbiot zaatakował Petera już na początku filmu, a Venom pojawił się w przynajmniej w połowie, a nie w końcówce. Ale i pojawienie się Venoma w końcówce dałoby się przeżyć gdyby nie sposób jego wykonania. Cokolwiek by zrobił bardziej przypominał mi przerośniętego kota (bliżej mu da Catwoman :D) niż oryginalnego Venoma. Jego wysoki miałczący ryk (lub pisk) wprawiał bardziej w zakłopotanie niż w zachwyt. Oryginał ma niski i ryczący, trochę jak u lwa. Powinien mieć także minimum dwukrotnie dłuższe zęby, mocno wysuniętą przednią szczękę i długi język. Ten filmowy pozbawiony był wszystkich tych cech. Powinien być też nieco większy od Spider-Mana (tak z 1,5 raza), oraz mieć charakterystyczny podwójny głos. W filmie miał normalny i co gorsza przy każdej wypowiadanej kwestii zamiast mówić paszczą to symbiot cofał się z twarzy, i wyglądał wtedy trochę jak drakula :P
Niestety jestem rozczarowany, zwłaszcza Venomem.
Zgadzam sie prawie w 100% z tym że mi sandman przypadł do gustu. Nie wiem czy zauważyliście ale wątek miłosny we wszystkich częściach stanowi pierwszy plan a ci wszyscy źli kolesie to tylko dodatek do miłosnej historii o Spider manie i jego lasce.
Przed chwilą wróciłem z Spidera 3 i jestem całkowicie rozczarowany Venomem (btw to była moja ulubiona postac z komiksu, jeszcze z czasów dziecięcych :), notabene to właśnie dla mojego ulubionego bohatera poszedłem na w/w film) pomijam juz wątek miłosny i śpiewy jego panienki które doprowadzały mnie do rozpaczy, czarnej rozpaczy xD. Pytam sie co oni zrobili z Venomem ? - gdzie ten jego charakterystyczny podwójny głos, wygląd, siła, szybkość !? Czarna rozpacz mnie ogarnia! A ponad wszystko to gdzie i w co oni wtopili te 250 mln !??
hehehe z twoich zeznań nawet nie mam ochoty pójść do kina... Ale zgadzam sie ze wszystkimi słowami ktore tu padły. POpieram! Popieram!
Skoro ktos pisze, ze byl na seansie i chce opisac swoje odczucia, wiec pewnie spojlery beda jakies, to po co czytasz :P
Zgadzam sie ... jak się darł to przypomnialem sobie Raptory z Jurasic Park :| ... uwaga nizej SPOILER jezeli nie ogladales/as nie czytaj:
W ogole co do "luznej adaptacji komiksu" rezyser juz przesadzil... zeby z Sandmana zrobi zabojce Bena, a Brocka na koncu uśmiercić :/ .. to serio zrobili straszny cios pod tym wzgledem! Moglo sie skonczyc przynajmniej wiezieniem dla Eddiego, ktory jeszcze bardziej by znienawidzil Parkera i w kolejnej czesci pokazać go jeszcze w swietle wiekszego psychola, cwiczacego w wiezieniu z myslami morderczyni na temat Spidermana (plus Casidy aka "Carnage" w celi), a teraz nie wiem i juz mnie nie interesuje co zrobia w 4tej czesci!! Ja raczej juz nie bede szedl na nia do kina!
Miałem nic nie pisać ale muszę to "powiedzieć" - uwaga SPOILER - czemu scenarzysci uśmiercili Harrego - najfajniejszego kolesia z filmu?? To jest kompletnie niesprawiedliwe!!! Wyobrażacie sobie o ile 4 część byłaby wyrazistsza, żywsza, mocniejsza ... po prostu lepsza gdyby ci dwaj kolesie (Peter i Harry :D ) po 3 częściach "walczenia ze sobą" w stanęli ramię w ramię i od czasu jeden drugiemu mógłby pomagać? Nie mogli zatłuc Mary Jane? Kogokolwiek innego? Dla mnie takie postępowanie jest bez sensu i na dodatek czysto amerykańską zagrywką - oto dwaj wrogowie w momencie wyboru pomiędzy nienawidzeniem się dalej a pokonaniem zła, staczają wspólnie bój, pokonują zło i oczywiscie jeden z nich ginie - niestety nie główny bohater! Fuck! Nie mogę przeżyć, że zrobili największą głupotę na świecie!!! A mogło być tak interesująco!
I jeszcze jedna rzecz tycząca się Sandmana - generalnie polubiłęm faceta ale ten tekst na końcu filmu, że "nie chciał tego robić" mnie trochę poirytował - mógł tak powiedzieć i powiedział to, ale jeśli mnie wzrok nie myli to gosciu był potężny a jego ciosy musiały "ważyć" tony - i ciosy te trafiały w policjantów, niewinnych ludzi itp. Więc jak na zabicie (bo oprócz nieśmiertelnego Spidera nikt tego nie jest w stanie przeżyć) kilkudziesieciu osób (tak to w filmie wyglądało jakby dobrze policzyć) takie słowa są nie na miejscu a wręcz smieszne. No i ta amerykańska flaga!!!! Szok - aż na wymioty mnie bierze jak takie tandetne motywy się zapuszcza!
Pozdro
Jeśli chodzi o śmierć Harrego to w baardzo ogólny sposób zgadzało się to z komiksowym pierwowzorem :]
Za wiele komiksów czytałem, żeby myśleć, ze Venom zginął :] Bo i co się niby z ciałem stało - wyparował? Jeszcze wróci - nie bój nic ;)
Czepiacie sie tego Venoma, ale mi sie wydaje, ze zrobili go najlepiej jak bylo mozna. Charakterystyczna twarz pojawia sie jak otwiera paszcze, brakuje tylko jezyka. Nie podoba mi sie tylko jego wyglad jak ma zamknieta szczeke - jakas taka splaszczona ta glowa jego jest.
Ale pomyslcie tak - na pewno chcieli zrobic go wiernie z komiksem i sprawdzili jakby wygladal z jezorem i to co w komiksie wyglada dobrze w filmie moglo wygladac idiotycznie. Najlepszym przykladem jest film X-Men. Na poczatku uszyto dla aktorow takie stroje jak w komiksie i jak wyszli na plan to wygladali jak banda idiotow ala Power Rangers:P Dlatego zdecydowana, ze nie beda mieli takich strojow tylko kazdy bedzie chodzil w tych kurtkach z wielkim X i mysle ze to wyszlo filmowi na dobre.
To co fajnie sie prezentuje na statycznych rysunkach czasem ciezko przeniesc w plynna animacje badz w film. Zaloze sie ze na pewno byla sprawdzona koncepcja Venoma z wysunieta szczeka i wielkim jezorem ale sie nie sprawdzila.
A do kwestii tej ze koles nie mowi podwojnym glosem to mysle, ze mogli to pominac specjalnie, zeby nie wprowadzac zamieszania np. ludzi eby mogli myslec, ze on mowi w l.mn. za siebie i Sandmana. Poza tym uwazam, ze teraz mowi on w l.poj. a na pewno pojawi sie w SM4 i wtedy juz bedzie gadal w l.mn. i pokaza ze symbiot go totalnie owladnal, a ze w 3 ma go dopiero od kilku chwil to jeszcze sie tak nie 'zzyli'.
SPOILER !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
"Carnagge" nie wiem czy ogladales film, ale Brock nie zyje :> To jak ma byc Venom w 4tej czesci ????????
skibson - niby widac ze Brock tam skacze i przy wybuchu zostaje jego szkielet ale nie chce mi sie wierzyc, zeby w taki sposob zginal Venom... A jezeli zginal to lipa i zostanie juz tylko Carnage.
Co do innej kwesti. To ile wydali na Spider'a to nie wiadomo. Kiedys gadali cos o 250mln, ale teraz jak ukonczyli dzielo rzecznik prasowy Sony powiedzial, ze na razie nie zdradzi ile wydali, bo az strach sie przyznac;)
Na jednej z ang stron pojawilo sie info ze wydano ok. 450-500mln $ ale lacznie z promocja - wiec nie wiadomo ile na sam film.
Dlatego poajwia sie tyle rozbeiznosci i tyle roznych kwot, ale na prawdziwe dane z Sony przyjdzie nam troche poczekac.
Carnagge podoba mi się twoja wypowiedź. PO krótkim namyśle to się z tobą zgadzam....
No z tego co ja slyszalem i czytalem (nie pamietam gdzie) to oni wtopili w to ok. 400 mln., ale mniejsza nie o tym mowimy :) ogolnie rzecz biorac film mi sie podobal. Fakt te pierwsze minuty byly straszne (bardziej przejmowalem sie tym zeby mi sie popkorn nie wysypal) ale pozniej sie rozkrecilo. Za duzo milosci..., oj za duzo, a za malo walk, przemocy itp. itd... :) 8/10 chociaz dalbym 7,5 gdyby mozna bylo :). Pozdrawiam.
"Sandman był dla mnie zbyt fantastyczny, nie lubię aż tak odbiegać od rzeczywistości"
A czym sie rózni człowiek, ktory został zamieniony w kupe piachu, od człowieka ugryzionego przez pająka, który stał sie człowiekiem-pająkiem pod względem wychylenia od rzeczywistosci?
Każda postac jest fantastyczna i nie można ich podzielić na mniej, lub bardziej fantastycznych. Jest to (najłagodniej mówiąc) bezsensowne.
Niestety musze się z Tobą zgodzić.
Film pomimo wielkich zapowiedzi jest nudny i tyle. Dwie poprzednie części dawały znacznie więcej frajdy z oglądanie niż trzecia część. Wydali tyle kasy na ten film, a można go było skrócić o połowę. Momentami można było się zdrzemnąć i nic by się nie straciło. Moim zdaniem za dużo było zbędnych scen z MJ (Np gotowanie z Harym, po co ta scena?).
Powiem krótko NUDA i jestem zawiedziony:-(
Zastanawia mnie, skad te wszystkie ciekawe wypowiedzi. Co to znaczy, ze Venom w oryginale mial inny glos, skoro oryginal jest komiksem i nie ma w nim dzwieku. Co do samego Venoma, to uwazam, ze zrobili go najlepiej, jak sie dalo. Jesli o jego wielkosc chodzi, to tez wykazujecie brak znajomosci na temat oryginalu, czyli komiksu, poniewaz poczatkujacy Venom, czyli Eddie Brock gdy zdobyl symbiota byl nieznacznie wiekszy od Parkera (tak jak wlasnie jest w filmie). W komiksie po pierwszej walce z Parkerem, Venom niewiele silniejszy byl od niego, a ze przegral z nim, zaczal sie pakowac i cwiczyc i dopiero wtedy stal sie o wiele wiekszy od parkera.
Co do samego filmu, nie podobalo mi sie to, co zrobili z Sandmanem. Jego postac wyszla bardzo ladnie, ale motyw, ze on zabil Bena i to cale "Wybaczam Ci" w wykonaniu Parkera bylo zupelnie niepotrzebne. Co gorsza zupelnie nie rozumiem skad w srodku manhattanu ktokolwiek robilby badania atomowe... Najwieksza jednak wpadka Sandmana byla zbyt wyolbrzymiona jego moc(szczegolnie widoczna podczas finalowej walki). Zdecydowanie niepotrzebnie tez ustawiono samo pojawienie sie symbiota (jakis pseudo meteoryt spadajacy na manhattan). Mogli zrobic, jak w komiksie
Wracajac do postaci Venoma, nie wierze za bardzo, ze zginal. Owszem, mozliwe, ze zaplanowali sobie, ze symbiot przed wybuchem urodzil dziecko, ktore stworzy pozniej Carnage'a, ale byloby to bardzo naciagniete. POza tym zaden przeciwnik nie jest tak wspanialy jak Venom i jego obcesja na punkcie Spiderka. Jednak jak na razie Raimi tworzy bardzo ladnie scenariusze (a podobno napisal w sumie scenariuszy na 9 czesci), wiec wierze, ze nie spieprzy tego w przyszlosci.
Co do samego filmu, mnie sie bardzo podobal i jest to moim zdaniem jedna z najlepszych (obok serii X-menow) adaptacja marvelowskich komiksow i mam w planie kupic 3 czesc, jak tylko pojawi sie na DVD.
Zgadzam sie z Toba... otwarcie na Carnaga jest bo Connors mial przeciez tez probke symbiotu :> ... i raczej jej nie pozbyl sie z tego co pamietam z filmu. Ale co nam po Venomie bez Brocka :/
Filmu jeszcze nie oglądałem, z komiksem styczności nie miałem, ale w serialu animowanym, który jeszcze nie dawno leciał na Jetix odcinki z Venomem były super.
P.S. Do tych co oglądali film czy słabością Symbiota są dźwięki o wysokiej częstotliwości tak jak w serialu animowanym.
tak jest. swoja droga bardzo ladnie, wg mnie, przeniesli na ekran scene w dzwonnicy kosciola. jeden z lepszych momentow filmu.
Connors jest przygotowany na przyszlosc. Dla tych ktorzy nie znaja historii Connorsa, to stracil on reke, w komiksie eksperymentowal na tkankach jaszczurek, ktorym odrastaja ogony, wszczepil sobie dna jaszczurki i zmienil sie w Lizarda. Tak ze mysle, ze Raimi przygotowal sobie ta postac na przyszlosc.
A wracajac do Carnage'a, to uwazam, ze Carnage bez Venoma i tak bedzie bardzo slaby, bo jest to jedyny moment, w ktorym jest poazana prawdziwa natura Venoma. Bo tak naprawde w komiksie Venom nie byl zlym bohaterem, mial po prostu obsesje na punkcie Parkera, ale ogolnie nie zabijal ludzi. W komiksie porwal Parkera na bezludna wyspe z tego powodu, zeby nikt mu nie przeszkadzal w walce z nim. PArker upozorowal swoja smierc, a Brock zostal sobie szczesliwy , usatysfakcjonowany na wyspie. Gdy pojawil sie Carnage, Parker od razu wiedzial, ze sam sobie z nim nie poradzi, polecial wiec z Pochodnia (z Fantastycznej Czworki) oraz ze specjalnym miotaczem fal dzwiekowych, prosic Brocka o pomoc w pokonaniu Carnage'a. Jest to uwazana za jedna z najlepszych historii komiksowych w serii komiksowej SPidermenka, bo nigdy wczesniej nie pokazano tak olbrzymiej grupy dobrych bohaterow, przeciwko zlym.
Wiecie co.. jedno główne pytanie... TO JEST FILM CZY BAJKA DO JASNEJ CHOLERY?? To jest film zrobiony nie tylko dla fanów.. ale też dla każdego innego człowieka z ulicy.. który oglądając bajke w telewizji powie że głupota.. i otumaniacz;/ To jest film który pozwala na taki jakby odchył od rzeczywistości. A to czy Sandman nie wyglądał oryginalnie to powiedzcie mi tak naprawde.. jak wyglądały Gwiezdne Wojny 3pierwsze części ?? No chyba mi nie powiecie że nie realistycznie;/ A fanów miało multum. Taka prawda z biegiem czasu w dupach nam sie przewraca i od filmów oczekujemy niewiadomo jakiej to realistyczności. Film robi jedno wielkie HALO na rynku filmowym, i jest naprawdę zrobiony świetnie. Co potwierdza suma wydanej kasy na ten film. Jak dla mnie pajaczek jest w dobrej formie
Liru
Mi sie film podobał:].Nie miałem kontaktu z komiksem ale z filmem animowanym owszem i stwierdzam że venomowi mogli dorobić język:D
Jak Brock mogł tak "wyparowac" ze nawet prochu nie zostało?? ciekawi mnie to bo jak ta sama bombka wybuchła obok głowy harrego to mu tylko poł twarzy zjarało, a brock z symbiotem spalili sie i nic niezostało ... na a co do filmu co juz tam sie wypowiedziałem na jego temat ... poprostu w pewnych mometach żenada :( spodziewałem sie czegos lepszego, zero klimatu tego venoma z komiksów ,jakas taka wieksza zaba skakała przez 15 min i tyle zero podwojnego głosu, tego "charakteru" też w nim niebyło a i wyglad tez nie ten :(, moze poprostu za krotko był i jest dupa!co do harrego to wolałbym go zobaczyc w nastepnych czesciach (ale na normalnej lotni a nie na deskorolce z silnikiem ) a tu tez dupa i go zabili, parker tez nie ten sam co kiedys :( ta jego przemiana miała byc taka fajna a tu grzywke se zrobił umalował sie, dupy wyrywa i tanczy w jakims klubie, według mnie powinien byc bardziej mroczny i wogole ale coz, jednynie J.J i sandman ( a myslałem ze bedzie z niego tylko ciasteczkowy potwor)trzymali według mnie poziom ... nawet mery jane niedała rady :/ ... a i ta fabuła niewiadmo co do czego kiedy i jak :( ... wiec jak ktos by mógł mi odpowiedziec na te moje pytanka na poczatku to byłbym wdzieczny pozdro !
To byla bombka, ktorą jego tatus rzucal w jedynce co z ludzi szkielety zostaly... widac bylo w chwili wybucu szkielet Brocka... a co do historii Carnaga to poczytaj o nim na jakiejs stronce internetowej i bedziesz wiedzial wszystko... w skrocie to psycholwiekszy od Eddiego z jego celi wieziennej
To byla bombka, ktorą jego tatus rzucal w jedynce co z ludzi szkielety zostaly... widac bylo w chwili wybucu szkielet Brocka... a co do historii Carnaga to poczytaj o nim na jakiejs stronce internetowej i bedziesz wiedzial wszystko... w skrocie to psycholwiekszy od Eddiego z jego celi wieziennej
www.spider-man.pl wejdz tam w Bochaterowie i masz wszystkie postacie m.in.Carnage'a
No niewiem czy tak to było widac, ogladałem film dwa razy ,raz w kinie i raz na kompie w dosc dobrej kopi i niewidziałem zadnego szkieletu ...
Mógłby mi ktoś wyjaśnić skad macie "charakterystyczny głos Venoma"? pierwowzorem był komiks, którego nie czytałem to może tam było coś na ten temat powiedziane? Skad wytrzasneliscie jego głos? Z góry dziękuje za wyjaśnienie mi tej kwestii.
większość z was pisze że Venom był za niski i niemiał odpowiedniej muskulatury odpowiadającej Eddiemu Brockowi ale z tego co zauważyłem padło imię Eddy Brock Jr.
Byl szkielet ale przez zaledwie ulamek sekundy ... zauwazylem go podczas filmu bo wczesniej tutaj na forum czytalem od kogos ze w ksiazce na podstawie spidera 3 z Eddiego zostaje tylko szkielet. A co do imienia to Eddie Brock Jr to pelne imie i w komiksie tez tak bylo .. tyle ze darowal se to Jr
mam takie pytanie w sprawie sandmana. ja nigdy nie czytalem komiksow spidera tylko jedynie ogladalem serial rysunkowy emitowany na dwojce a potem na fox kids i w nim nigdy nie bylo sandmana. czy w komiksie ta postac wogole wystepuje czy zostala moze stworzona wylacznie na potrzeby filmu??
Kurcze... ludzie... tak długo czekałem na ten film.. kiedy sie wreszcie pojawił to sie niesamowicie ucieszyłem i napaliłem na niego .. nie widziałem jeszcze ... ale wnioskując z komentarzy tych którzy juz widzieli to kiepsciutko wypadł .. nie zmieni to faktu ze obejrze go tak czy tak .. ale spodziewałem sieostrego hitu .. co by nawet widzów na kolana rzucił a tu kicha.. bo po widzach tylko mozna poznac czy film jest dobry czy do pały.. pozdro dla miłosników spider mana... ps jestem fanem człowieka pajaka i od najmłodszych lat sie nim fascynowałem .. szkoda nawet gadac ze 4 moze byc lepsza jak zamkneli juz tyle watków.. np eddiego brocka... ;/ ech.. te filmowe adaptacje komiksów.. zawsze musza cos zjebac.. jakby nie mogli byc wiernym oryginalowi .. na miejscu marvela bym sie wkurzył ...