Właśnie wróciłem z kina.
Cóż, o rozczarowaniu nie może być mowy, przeczytałem za wiele o tym filmie żeby się nim rozczarować :P
!!!UWAGA SPOJLERY!!!
Ale po kolei, zaczynając od plusów:
PLUSY
- wątek obyczajowy - jak dla mnie całkiem w porządku, jak zwykle zresztą, ciocia May i jej kazania mi nie przeszkadzają :P
- humor - jest go sporo i spora częśc jest całkiem fajna (J.J.Jameson)
- największy plus - Harry Osborne - najciekawszy wątek w tym filmie, najlepiej pokazana postać (no ale miał już mocne fundamenty z poprzednich częsci), aż się autentycznie żal chłopaka robi, końcówka chwyta za serce :cry:
- Sandman - dwie pierwsze walki z nim są całkiem w porządku. Najlepsza jest scena w której poraz pierwszy się składa do kupy po przemianie. Cud, miód i orzeszki :)
- Venom - Topher Grace w tej roli sprawdza się znakomicie mimo tego że nie przypomina komiksowego Brocka, sam Venom wykonany bez zarzutu, nie widze powodu żeby sie go czepiać, problm lezy gdzie indziej. Sceny w kościele zajebiście zrobione :)
- sceny walk/i inne z sfxami - całkiem niezłe, zwłaszcza Peter Vs. Harry w domu Harrego przypadła mi do gustu. Poza tym scena z dźwigiem też mi się podobała.
MINUSY
- wszyscy kochają pająka - to mógłby być podtytuł tego filmu, parada, festyn, billboardy, telebimy, ok przeżyłbym to wszystko, ale to co się dzieje pod koniec mnie już dobiło, dzieciaki wołające "cool! awesome!", komentarze pani reporter :lol: i wielka amerykańska flaga w tle omal nie wywołały mdłości.
- doarabiane na siłę wyjaśnienia i "zaskakujące rozwiązania" czyli śmierć wujka Bena i lokaj, który trochę za późno sobie przypomniał, że miał coś ważnego do powiedzenia :?
- sceny z Peterem na ulicy idącym tanecznym krokiem, było to z początku zabawne, ale przesadzili z ilością tych wygłupów.
- Sandman - Sandman byłby fajny, gdyby nie to że jest go za dużo. Kiedy pod koniec filmu miałem nadzieję w końcu na jakaś konkretną akcję z Venomem niestety wkracza piaskowa godzilla i kradnie cały show.głowną myślą jaka obijała mi się po głlowie było "skończcie z tym cholerstwem i pokażcie Venoma!!!". Podobno Raimi jest fanem postaci Sandmana, końcówkę zrobił tak chyba po to żeby się przy tym onanizować :?
- Venom - a raczej to jak wyglądał jego występ. Pojawia się pod koniec filmu i nawet w ostatniej walce musi być przyćmiony przez Sandmana. Za zabicie tej postaci Raimi powinien być przypalany na wolnym ogniu a potem ćwiartowany poczynając od czubków palców :evil:
- brak konsekwencji odnośnie działania bombek Goblina. Harremu ledwo zdeformowało pół twarzy, podczas gdy Eddiego i symbiota całkowicie zdezintegrowało WTF ?
END OF SPOILERS
Ogólne wrażenie mimo wszystko jednak dobre. Film się przyjemnie oglądało, nie nudziłem się i nie żałuję kasy na bilet (a nawet na dwa bilety). Przez wymienione wyżej wady wypada ogólnie trochę gorzej niż częśc druga, ale zasadniczo uważam, że poziomu serii specjalnie nie zaniżył. Gdyby tylko lepiej wykorzystano postać Venoma (albo przeniesieono go do kolejnego filmu) byłbym bardzo zadowolony.
7/10
PS. mimo całego zawartego w filmie humoru, widzów zdecydowanie najbardziej bawiła scena z płaczącym Peterem która raczej z założenia nie miała być smieszna :roll:
w zupelnosci sie zgadzam!!!film gdzie trzeba zabawny,mocny,straszny,zapierajacy dech w piersiach!!!!dobre kino na przyzwoitym poziomie!!!Venom skopany na calej lini tylko Grace ratuje ta postac swa znakomita gra aktorska!!!a sandman swietnie zrobiony!!!pierwsza scena gdy sklada sie do kupy rzeczywiscie najlepsza!!!(bo w finale to wyglada raczej jak piernik:))))!!!
W finalke wygląda jak piaskowa godzilla. Nie wiem jak to z nim było w komiksach, bo pośród moich 30 egezmeplarzy z TM-SEMIC akurat nie ma chyba żadnego z SandManem, ale pomysł żeby tak rósł mi sie zupełni enei podoba :|
Tak tak, Sandman jako piaskowa godzilla mi również sie nie podoba. Przypominało to walke z king kongiem.
"- brak konsekwencji odnośnie działania bombek Goblina. Harremu ledwo zdeformowało pół twarzy, podczas gdy Eddiego i symbiota całkowicie zdezintegrowało WTF ? " Ktoś to gdzieś napisał. W 1 części w pierwszym oficjalnym pokazaniu się GG 1 Norman rzucił jedną bombke swoim byłym współpracownikom. Poprostu znikli. Myśle, że bombka, którzą rzucił Peter na symbiot to właśnie ta. A ta co rzucił w Harrego to zwykła bomba ;p