Tak jak dwie poprzednie części, tak i w tej dominował wątek prywatnego życia Parkera. I - niestety, w trójce nie wyszło to lepiej niż w poprzednich filmach. O ile dobre są w nim scenki komediowe, o tyle kiedy aktorzy grają na serio, robi się niezamierzenie zabawnie. Sam byłem świadkiem, jak widownia w kinie rechotała w ostatnich 20 minutach - tak drętwych dialogów nie było chyba w żadnej z dwóch poprzednich produkcji o człowieku-pająku. Im bardziej Maguire i Dunst starali się być poważni, tym weselsze były nastroje widzów - również i moje, gdyż tak nadętych frazesów nie sposób słuchać/czytać bez uśmiechu politowania.
Sceny akcji niezłe, ale jednak budżet szacowany na 250 milionów, obiecywał lepsze widowisko. Jak więc widać, pieniądze nie zawsze gwarantują wielkich emocji - Raimi zainscenizował sceny bijatyk przyzwoicie, ale bez większego polotu.
Streszczając moje ogólne wrażenie na temat tej szeroko reklamowanej produkcji, nie jest ono z pewnością negatywne, lecz do ustanawiania nowych standardów w kinie rozrywkowym ten film raczej nie ma szans kandydować. Polecam seans po spożyciu napojów alkoholowych - wtedy zabawa będzie przednia (nie trzeba będzie już skupiać się na fabule, która jest tu szczątkowa). Zaś widzowie niepełnoletni powinni być usatysfakcjonowani.