6,6 145 tys. ocen
6,6 10 1 144696
5,0 37 krytyków
Spider-Man 3
powrót do forum filmu Spider-Man 3

czekając w takim napięciu przez te lata wyobrażałam sobie chyba za duzo, szczególnie jeśli chodzi o postać Venoma. Nie był zły, to prawda, ale jednak nie najlepszy, chociaż byłam pewna, że będzie to najlepsza ze wszystkich części. O ile Sama Raimi'ego szanuję, to jednak zawiódł mnie bardzo.

Spokojnie mogli darować sobie wyciskacze łez 'on ją kocha, ona jego też, ale ona nie wie, że on... bla, bla'. Nie mówię, że to nie było potrzebne, bo codzienne życie bohaterów komiksowych zawsze było tematem pożądanym, ale natężenie ich w filmie było zabójcze.

Hopgoblin, albo nawet jego brak. Kto będzie w takim razie Hopgoblinem, skoro to nie był Harry? I ta jego bezsensowna śmierć z ręki Venoma.

I chyba największe rozczarowanie - Venom. Z jednej strony cieszę się, że położyli duży nacisk na postać Sandmana, jego historię i motywy, i wiem też, że Venom żadną wybitną postacią nie jest i jego główną funkcją jest efekciarstwo, ale w filmie mi go zabrakło. Smaczek jaki zawsze tworzył w kreskówce i komiksie był niesamowity, a tutaj nie dość że było go dość mało, to pozbawili go ujmującego głosu (tak, nad tym też ubolewam).

Muzyka była ok, tylko parę razy wpadła mi w ucho mimo że zajął się tym Christopher Young, którego twórczość bardzo lubię.

Mam skrytą nadzieję, że kolejne części będą zdecydowanie lepsze, póki co II pozostaje tą najlepszą. Może to też wynika z faktu, że wiele osób zbyt dużo się po tym filmie spodziewało i szykowało się na coś naprawdę zwalającego z nóg. Musze obejrzeć go za jakiś czas, na spokojnie i zimno przekalkulować.

ocenił(a) film na 3
akvarko

No masz racje Venom zbyt psychologiczną postacią nie jest ale jego funkcja jest inna. Gdy pojawia sie Venom lub carnage(mowie o komiksie)to klimat ulega zmianie. Spider juz nie jest taki spuper silny jak sie wydaje. Symbioty wzbudzaja pewien strach i niepokoj. Spider staje sie bezsilny no bo co moze poradzic??? Venom rzuca nim jak szmaciana lalą:P No i ten głos... Gdyby go zamieścili w tym filmie... Co do Hobgoblina to nie wydaje mi się ze będzie kiedykolwiek w filmie. To kolejna postac która daże szacunkiem i nie chce zeby go spartolili wdziewajac na niego cos podobnego do kostiumu Power Rangers jak Green Goblin.:D

ocenił(a) film na 6
lordszwed

Venom i Carnage zawsze byli dla mnie najmroczniejszymi postaciami w całym uniwersum Spidermana, szkoda, że nie odtworzyli tego gęstego klimatu w filmie.

A co do Hobgoblina - może zauważyłeś/aś gdy było pokazane wnętrze laboratorium w rezydencji Harry'ego, kamera przebiegała po maskach. Najpierw po masce Green Goblina, następnie po masce (tak mi się wydaje) Hobgoblina, a zakończyła ujęcie na masce, którą w tym filmie nosił Harry. Dlatego wydaje mi się, że Hobgoblin jeszcze się pokarze, pytanie kto nim będzie, skoro Harry wykitował (i to jeszcze w tak beznadziejny sposób).

Ja osobiście lubiłam strój Green Goblina - nie starano się na siłę urealniać tej postaci, jak np. w przypadku pseudo-Hobgoblina Harry'ego (bo na początku byłam pewna, że to jednak jest Hobgoblin, ale po scenie z maskami zmieniłam zdanie. Zauważ też, że w filmie ani raz nie padło imię 'Hobgoblin', a myślę, że zawsze był na tyle ważną postacią, że reżyser nie zapomniałby o zaznaczeniu jego obecności). Strój GG był rzeczywiście nieco groteskowy, ale z drugiej strony bardzo komiksowy, mnie pasował. Zresztą Willem Dafoe był na tyle charyzmatyczny, że w całości wynagradzał śmieszność stroju.

ocenił(a) film na 6
lordszwed

Venom i Carnage zawsze byli dla mnie najmroczniejszymi postaciami w całym uniwersum Spidermana, szkoda, że nie odtworzyli tego gęstego klimatu w filmie.

A co do Hobgoblina - może zauważyłeś/aś gdy było pokazane wnętrze laboratorium w rezydencji Harry'ego, kamera przebiegała po maskach. Najpierw po masce Green Goblina, następnie po masce (tak mi się wydaje) Hobgoblina, a zakończyła ujęcie na masce, którą w tym filmie nosił Harry. Dlatego wydaje mi się, że Hobgoblin jeszcze się pokarze, pytanie kto nim będzie, skoro Harry wykitował (i to jeszcze w tak beznadziejny sposób).

Ja osobiście lubiłam strój Green Goblina - nie starano się na siłę urealniać tej postaci, jak np. w przypadku pseudo-Hobgoblina Harry'ego (bo na początku byłam pewna, że to jednak jest Hobgoblin, ale po scenie z maskami zmieniłam zdanie. Zauważ też, że w filmie ani raz nie padło imię 'Hobgoblin', a myślę, że zawsze był na tyle ważną postacią, że reżyser nie zapomniałby o zaznaczeniu jego obecności). Strój GG był rzeczywiście nieco groteskowy, ale z drugiej strony bardzo komiksowy, mnie pasował. Zresztą Willem Dafoe był na tyle charyzmatyczny, że w całości wynagradzał śmieszność stroju.

ocenił(a) film na 8
akvarko

Ja przypuszczam, że ostateczna maske z labolatorium ubierze służacy :-)

ocenił(a) film na 6
maly_kornel

Ale uprzednio musi wpaść do jakiegoś napromieniowanego roztworu stworzonego na bazie doświadczeń genetycznych :B