Widziałem i żałuję.
Generalnie przez cały film przeplatają się drętwe dialogi i fragmenty
akcji (sceny walki)... i tylko tyle. Wydawać by się mogło, że Spiderman
z dodatkiem symbiontu spotęguje mrok, pokaże swoją 'ciemną stronę mocy'.
Tymczasem dostajemy tylko kilka ładnych obrazków :/
(w tym bardzo dobra scena tańca ze słabiutkim jej zakończeniem)
Wątek z Sandmanem i Venomem (a gdzie język?!) został potraktowany po łebkach.
To samo tyczy się postaci Gwen - akcja niby się zazębia,
(w tle szczątki zdrady)ale tak naprawdę niewiele z tego wynika.
Jakby tego było mało to jeszcze mamy mnóstwo przegadanych scen,
łzawe dialogi Petera Parkera z Mary Jane i skandalicznie słabe zakończenie.
Reasumując, jestem zawiedziony najnowszą odsłoną Spider-Mana.
O ile pierwsza część Pajączka była dla mnie bardzo dobra,
druga część została trochę przekombinowana (np. scena z zatrzymywaniem kolejki),
to trzecia raczej nie powinna ujrzeć światła w takiej wersji jak teraz.
I jeszcze koszmarnie przerysowany tłum uwielbiający Spidera...
... i to ujęcie z głównym bohaterem na tle powiewającej flagi USA.
Co jeszcze? Przeciętny score - a chyba nie tak miało być (?)
Bardzo średni film [*]
* - Naciągam opinię, bo nie mogę uwierzyć, że tak można było to zepsuć.
Ciekawe jak będzie w przypadku Piratów Z Karaibów 3 ;-)