bardzo dobry film akcij i swietnie przedstawiona psychologicznie sylwetka glownego bohatera. Kto sadzi inaczej nie zna sie na kinie;p
To nie jest dobry film akcji, nie ma też absolutnie nic wspólnego z poważnymi filmami psychologicznymi. To jest po prostu głupie romansidło, które zamiast rzeczywiście opowiadać o Spider-Manie, chrzani w kółko o jego życiu osobistym.
Oj kolego romansidło to jest Titanic (choć niektórzy nieznawcy twierdzą że to jest film katastroficzny), albo Wimbledon. Tutaj głównie chodzi o przedstawieniE sylwetki Petera którego opętał symbiont, a co za tym idzie jego problemy z MJ oraz z rolą superbohatera. Tak na przyszłość radzę cie poczytać trochę Charlequina (czy jakoś tak). Żebyś potrafił odrużnić romans od kina akcji i dramatu.