Co prawda to prawda - ogólnie Venom był zrobiony nienajlepiej. I było go stanowczo za mało. Ale było w nim coś, co mnie urzekło - był ucieleśnieniem zła. Zły do szpiku kości. Patrząc na niego, widziałam personifikacje nienawiści, zazdrości, zemsty i wszystkich negatywnych uczuć. Poprostu był to najczarniejszy z czarnych charakterów. Gdyby tylko przesunęli go na pierwszy plan, zamiast tych wątków miłosnych, film byłby boski. Bo nic nie wzbogaca filmu tak, jak naprawdę zły czarny charakter ;-).
Jak już wcześniej mówiłam dziś jak obiecałam byłam na filmie;) Nie rozczarowałam sie zwłaszcza że na dużo nie liczyłam. Szkoda, że obok mnie siedziała kokleżnaka która nadawała jak katarynka... film oceniłam na 8/10 ponieważ uważam, że tak jak w x-men feniks był głównym niby wątkiem a był gdzies z tyłu... tak tu Venom... ogólnie film mi sie podobał. Szkoda że nie zostawili Petera w tej grzywce EMO :)
A ja chciałbym żeby powstał osobny film który nazywałby się "Venom" i opowiadałby historię czarnego charakteru..później te 2 filmy mogłyby się połączyć w jedno np. Spider Vs. Venom :D
Wiesz co, ozi? co za dużo, to niezdrowo. Jeśliby powstał odrębny film o Venomie, to ta postać mogłaby się przysłowiowo "przyjeść". I co to za pierdoły w stylu "Spider vs. Venom" (jako tytuł dla filmu). Czy dla Ciebie Spider-man to tylko i wyłącznie walka? tylko niepotrzebnie sie zirytować można po takich postach jak powyższy... ;P
Co do założycielki - zgadzam sie z wypowiedzią. Mimo że Venom był pokazany na krótko, to urzekła mnie jego "diaboliczność", jeśli można to tak określić. Wiem, że może nie miał monstrualnego i podwójnego głosu, nie mówił w 2 osobach (jako Brock i Symbiot) i nie manifestował słynnego jęzora, ale przekonał jakoś mnie do siebie jako siedlisko zła we własnej osobie. Może poprzez to, że twarz Brocka, kiedy był już Venomem, przypominała oblicze Casady'ego/Carnage'a... Interpretacja postaci jak wiemy dwuznaczna. Moim skromnym zdaniem Venom był OK, ale wyłącznie jako postać odseparowana od tej komiksowej.
Wiesz co, ozi? co za dużo, to niezdrowo. Jeśliby powstał odrębny film o Venomie, to ta postać mogłaby się przysłowiowo "przyjeść". I co to za pierdoły w stylu "Spider vs. Venom" (jako tytuł dla filmu). Czy dla Ciebie Spider-man to tylko i wyłącznie walka? tylko niepotrzebnie sie zirytować można po takich postach jak powyższy... ;P
Co do założycielki - zgadzam sie z wypowiedzią. Mimo że Venom był pokazany na krótko, to urzekła mnie jego "diaboliczność", jeśli można to tak określić. Wiem, że może nie miał monstrualnego i podwójnego głosu, nie mówił w 2 osobach (jako Brock i Symbiot) i nie manifestował słynnego jęzora, ale przekonał jakoś mnie do siebie jako siedlisko zła we własnej osobie. Może poprzez to, że twarz Brocka, kiedy był już Venomem, przypominała oblicze Casady'ego/Carnage'a... Interpretacja postaci jak wiemy dwuznaczna. Moim skromnym zdaniem Venom był OK, ale wyłącznie jako postać odseparowana od tej komiksowej.
Wiesz co, ozi? co za dużo, to niezdrowo. Jeśliby powstał odrębny film o Venomie, to ta postać mogłaby się przysłowiowo "przyjeść". I co to za pierdoły w stylu "Spider vs. Venom" (jako tytuł dla filmu). Czy dla Ciebie Spider-man to tylko i wyłącznie walka? tylko niepotrzebnie sie zirytować można po takich postach jak powyższy... ;P
Co do założycielki - zgadzam sie z wypowiedzią. Mimo że Venom był pokazany na krótko, to urzekła mnie jego "diaboliczność", jeśli można to tak określić. Wiem, że może nie miał monstrualnego i podwójnego głosu, nie mówił w 2 osobach (jako Brock i Symbiot) i nie manifestował słynnego jęzora, ale przekonał jakoś mnie do siebie jako siedlisko zła we własnej osobie. Może poprzez to, że twarz Brocka, kiedy był już Venomem, przypominała oblicze Casady'ego/Carnage'a... Interpretacja postaci jak wiemy dwuznaczna. Moim skromnym zdaniem Venom był OK, ale wyłącznie jako postać odseparowana od tej komiksowej.
Ciesze sie, ze opinia o ucieleśnieniu zła jest nie tylko wytworem mojej wyobraźni. Miał on poprostu w sobie coś takiego, że był zły do szpiku kości.
Sidious to się tak nie irytuj... to że napisałem spider vs. venom to nie znaczy że chodzi mi tylko o walkę. Venom jest dla mnie zdecydowanie bardziej ciekawszą postacią i z pewnością wolałbym pójść do kina na film Venom niż Spider-man ale to jest tylko moje osobiste zdanie i nikt z tym zgadzać sie nie musi :) pzdr
tak, Venom zdecydowanie zasługuje na osobny film. W końcu jest ucieleśnieniem złą *_* ale na serio to Venom powinien mieć film. Jest to zdecydowanie najbardziej lubiany przeciwnik Spidey'a ;-)
mÓJ vENOMEK jak oni mogli go zjeba$!!! http://www.modelman5.com/images/venom.jpg
Nie byłem w kinie i nie widziałem Venoma...ale z tego co piszecie wynika że został kiepsko zrbiony. Trudno! Ale pomyślcie...jakiś koleś idzie na Spidera do kina pierwszy raz. Nawet ledwo słyszał o Spider - Manie. I tak zobaczył Venoma w filmie...i to dla niego zajebisty wróg! Bo jak nie czytał komiksów to co go obchodzi jak tam wyglądał? On sie bedzię podniecał tym Venomem co jest!