chyba sobie żartujecie! taka niska ocena? ten film to połączenie sensacji, śmiechu i wzruszenia...film jest naprawde świetny,bardzo mi się podoba:):*:*pozdro dla wszystkich mojego zdania:P
sensacji-Jakaś akcja niby sie dzieje ale ogólnie fabuła leży...
śmiechu-naprawde wiele scen jest śmiechu wartych...
wzruszenia-wzruszalem tylko głową jak mogli takie coś zrobić :/
A ocena i tak za wysoka jest...
boleux .urągasz komiksowi?? fabuła jest na jesgo podstawie.
Jeżeli Ciebie nie śmieszy tańczący spider man,robiący z siebie błazna,i właśnie to,że takiego z siebie robi jest śmieszne.
Kiedy ginie Harry i wszystko mu wybacza ,i się nie wzruszyłeś ,to albo jesteś twardy jak kamień albo nie widziałeś ostatnich częsci.
Ja się na tym filmie prawie popłakałam... Mówię prawdę!!!
Wydałam całe 14 zł żeby płaczącego z częstotliwością pięcioletniego dziecka Spider-mana... i kolegę który co 3 minuty sprawdzał która godzina i kiedy to się wreszcie skończy!!! No i jak w takiej sytuacji powstrzymać emocje?!
Film wyglądał tak jakby twórcy nie mieli zbytnio pomysłu co teraz zrobić z głównym bohaterem... Miało być dużo emocji i było... jak wyszłam z kina dobrą godzinę nie mogłam się opanować. Miałam ochotę stanąć przy kasie i odradzać wszystkim wybierającym się na ten film.
Właśnie w tym jest problem że tylko bohaterowie i ich umiejętności są z komiksu... Cała reszta jest nieudanym tworem twórców...
"taka niska ocena?"
Niska? Ponad 8/10 to niska ocena? Psia mać, to ja już się boję myśleć, jaka jest wysoka ocena w twoim rankingu...
"sensacji" - jasne, z mnóstwem przegadanych dialogów
"śmiechu" - nie mam pojęcia, ani bladego, ani zielonego, co w tym filmie miało być śmieszne
"wzruszenia" - raz, że trudno się wzruszyć przy takich maksymalnie nadętych i jeszcze naciąganych scenach (Sandman, który wcześniej chciał Spider-Mana zabić, teraz nagle taki potulny i politycznie poprawny?), dwa, że robienie z Parkera mazgaja to już totalne urąganie tej postaci.
Żeby się chociaż pojawiły jakieś bardziej konkretne dowody na to, że ten film jest wspaniały, ale takie się pewnie nie trafią. I żeby autorka tego posta wyjaśniła mi, dlaczego mimo tak brutalnego pominięcia Venoma w ogóle nie dostrzega tej jakże poważnej wady.
"fabuła jest na jesgo podstawie."
Nie jest. Autorzy wymyślili własną historyjkę, która nie łączy się z żadnym z komiksów. Są motywy znajome (np. jak Peter pozbył się symbiota w wieży kościelnej i tam też przeszedł na Brocka), ale też totalne brednie (np. jak Venom układa się z Sandmanem, żeby zabić Pająka - prędzej sam by załatwił Sandmana, nawet w sojuszu ze Spider-Manem a potem wziął się za Parkera).
"Jeżeli Ciebie nie śmieszy tańczący spider man,robiący z siebie błazna,i właśnie to,że takiego z siebie robi jest śmieszne. "
Ufff, z trudem zrozumiałem sens tego bełkotliwego zdania...
Ale się nie zgodzę, to nie jest śmieszne ani trochę. Jeśli uważasz, że w tym filmie pojawiły się sceny z błazenadą, to chociaż podaj więcej szczegółów. Kojarzy mi się ta scena w pubie z Gwen Stacy, ale nie wiem, co w tym miało śmieszyć. Te wyczyny Spideya na paradzie też nie są ani trochę śmieszne.
"Kiedy ginie Harry i wszystko mu wybacza ,i się nie wzruszyłeś ,to albo jesteś twardy jak kamień albo nie widziałeś ostatnich częsci."
Albo po prostu nie daje się "nabrać" na takie tandetne sztuczki, jakie zastosowano w trzecim Spider-Manie.
PEWNIE ZE TAK, BO NAJLEPSZY Z WSZYSTKICH. NA ZADNEJ CZESCI NIE POCZULEM TAKICH EMOCJI !!! JEST KLIKA NIEDOCIAGNIEC ALE NIE MA IDEALNYCH FILMOW !
SZKODA VENOMA ZE "CHYBA ZGINął", BO NA TA POSTAC CZEKALEM AZ 6 LAT :(
NO TRUDNO, FAJOWSKI MOTYW Z PRZYJAZNIĄ HARREGO I pETERA, NO W KONCU JAKIS KONKRET ZAWARTY W FILMIE :) OGOLNIE W CALEJ SERII
Caps lock ci się zaciął? :P
Ten film ma wiele, wieeeele niedociągnięć, mój ty panie.
"Szkoda Venoma" to za mało powiedziane. Z jednego z najważniejszych przeciwników Pająka zrobili, delikatnie mówiąc, postać epizodyczną, do czego dołożyli tonę bredni w sferze jego kreacji (fakt, że dogaduje się z Sandmanem z celu zabicia Spider-Mana, jest chyba najgłupszy).
Ten film nie powinien nosić tytułu "Spider-Man", tylko "Peter Parker (ew. "... & Mary Jane")". Z tego ostatniego w dodatku zrobili takiego mazgaja, że...
To nie jest film na podstawie komiksu..... tylko "widzi mi sie rezysera" :/:/ Komiks polecam 1000razy bardziej :/
nie tak ostro...widocznie film nie spełnia twoich oczekiwań(trudno, tak bywa), ale sam byś raczej lepszego nie nakręił...ja nie czytałam komiksów o Spidermanie, wieęc nie mam bladego pojęcia jak ten film powiniem wyglądać.więc wyobraź sobie, że dla osoby takiej jak ja(nigdy nie mającej w ręku komiksu) film ten jest naprawde SUPER!
"widocznie film nie spełnia twoich oczekiwań"
I na tej podstawie zabraniasz mi zabierać głos?
Ostro? Chyba za mało świata widziałaś, dziecino, skoro uważasz moje wypowiedzi za ostre. Spróbuj się dogadać z jakimkolwiek dresem, to zaraz ci się wszystko wypoziomuje :).
"ale sam byś raczej lepszego nie nakręił"
Też mi argument. To jeszcze posyłaj joby na wszystkich krytyków filmowych za to, że mają czelność pisać recenzje na temat filmów, których sami nie potrafią robić. Naturalną koleją rzeczy jest to, że jedni tworzą, a w gestii innych pozostaje ocena ich dzieła.
"więc wyobraź sobie, że dla osoby takiej jak ja(nigdy nie mającej w ręku komiksu) film ten jest naprawde SUPER!"
Odstępstwa od komiksu to tylko jedna strona medalu. Oberwać może też nadęty patos, obecny chociażby w szytym grubymi nićmi love story. To powinno pełnić tylko funkcję tła, tymczasem stanowi ponad połowę filmu. Kiepska jest też gra aktorska. To, że aktorzy nie potrafią odtworzyć odgrywanych postaci, to tylko jedno. Za to czasem robią się tak egzaltowani i sztuczni, że chyba zaraz pękną od tych nadętych "humorów", rozbryzgując się po ekranie. Naciągane wątki w warstwie fabularnej (Sandman). Muzyka góra przeciętna. Mimo tego twierdzisz, że jest super? Jak wolisz...
8/10
plusy:
-efekty specialne
-odpowiednio dobrana muzyka
- przemiana Spidermana wzorcowo pokazana
-porzadne i widowiskowe walki z Sandmanem ,Venomem i Harrym
-komercja ale za to dobra komercja (o wiele lepsza część niż 2 )
- nawet dobra gra Tobey'a
minusy:
-troche za bardzo naciagany wątek z zabójcą wujka Bena (Marko Flint -Sandman )
-Mary Jane
-liczne odstępstwa od fabuły
-mało Venom ,ale za to dobry wątek Brocka
Mimo tych minusów film zasługuje na uznanie .Wkońcu panowie i panie to Spider-Man ;] Co prawda w tym roku było lepsze widowiskio na podst. komiksu mianowice ,,300" ale i tak mam sentyment do Spidermana
Mimo tylu minusów ocena 8/10? Nie ma to jak miarodajna ocena czyjegoś dzieła. :)
"komercja ale za to dobra komercja"
Bez komentarza...
"przemiana Spidermana wzorcowo pokazana"
Albo łżesz, albo jesteś ślepy, albo wariat. Przemiana Spider-Mana w filmie to jedno wielkie kłamstwo, charakter odmienionego Petera ani w ząb nie pasuje do tego, co widzieliśmy w filmie - miała być chodząca agresja, opętanie przez symbiota, wyszedł głupi szpaner, zarozumiały, przemądrzały, wyczyniający idiotyzmy na ulicy, strojący się i noszący inną fryzurę. Nie wspomnę o kostiumie, który też w sumie nie przypomina tego z oryginału. Zgadza się tylko kolor, a poza tym nic - brakuje nawet charakterystycznego, białego wizerunku pająka, pokrywającego plecy i klatę. Co więcej, kostium można było ot tak, po prostu zdjąć...
"nawet dobra gra Tobey'a"
Znowu fałsz. Tobey ani trochę nie pasuje do oryginalnego Petera ani z wyglądu, ani z charakteru. Mam nadzieję, że sam widzisz to pierwsze, z drugim mogę poprowadzić cię za rączkę. Tobey, dla przykładu, nie umie rzucić podczas filmu (jako Spider-Man) ani jednym komentarzem, którymi w komiksie czy kreskówce Parker rzucał jak z rękawa. Ogólnie rzecz biorąc wygląda w tej materii na sztywniaka, którym Peter Parker nie był. Kreskówkowo-komiskowy Pająk był też prywatnie człowiekiem bardziej zaradnym, nie miał takich problemów z ludźmi, a co dopiero z kolegami na uczelni. Co więcej - nigdy się nie rozklejał. Tobey maże się w każdym z filmów przynajmniej kilka razy.
"Wkońcu panowie i panie to Spider-Man"
Taaa... nic nie znaczące tło do Petera Parkera i jego życia miłosnego...
Co z tego, że Spider-Man? Oceniaj jakość filmu, a nie to, kto jest głównym bohaterem.