6,6 145 tys. ocen
6,6 10 1 144695
5,0 37 krytyków
Spider-Man 3
powrót do forum filmu Spider-Man 3

nudne było ;/

ocenił(a) film na 3

To pewnie ja jedyna się zanudziłam? ;/
Część pierwszą jakoś zmiosłam, część druga była dziwna, a ta oprócz dobrych efektów nie zainteresowała mnie niczym :/
Naprawdę nie wiem czym tu się zachwycać, chyba tylko efektami XP

ocenił(a) film na 5
lyjontko

nie jedyna.........................niestety :(

blastiko

nie wierzę :D ja się bynajmniej nie wynudziłam ani troszkę. Bo czym? podwójnym podbródkiem Tobiego? Film istną komedią się okazał, a czarny spiderman z fryzurą a la Tokio Hotel rozbawił mnie do łez! Jedna z najbardziej oczekiwanych premier 2007 i co? Hollywood śmieje nam się w twarz, więc śmiejmy się z nim :D

dr_Szajkalove

jesli juz musze napisac obiektywnie jako rzetelny odbiorca filmu, mnie podbródek Tobiego mniej wiecej w srodku filmu zaczął nudzić. natomiast uwazam, ze potańcówka Petera Parkera w jazzowym klubie byla rewelacyjnym przerywnikiem calego napięcia w filmie. a jezeli chodzi o mroczną(wizualnie mimo wszystko gorszą!:() strone Petera to mysle ze w koncu rezyser spostrzegł, ze pomiedzy glownym bohaterem a jego przyjacielem(Franco) jest spory dystans jesli chodzi o sfere wyglądu wiec chcial to naprawić jakimś nowym imidżem no ale wyszla klapa :< po prostu splunal sobie w brode, ze dokonal niewlasciwego wyboru glownego bohatera kiedy okazalo sie, ze z Tobim nie da sie juz niczego zrobic no ale cóż mogl zrobic? otóż stwierdzil, ze w takim razie (skoro i tak wszyscy sie smieją) zrobi z Tobiego posmiewisko ostateczne! i tak oto wiecej czesci spidermana sie nie doczekamy (chyba ze z innym odtwórcą roli glownej). oto moja wersja zdarzen :<

6789

myślę, że koleżanka przede wszystkim zapomniała o szczególnych chwytach reżysera w filmie, aby nadać mu głębie i nieudolnie go poprawić. Bo czymże była scena ze S-M na tle flagi USA? Oczywiscie mamy tu też strategiczne posunięcie oszpecenia najprzystojniejszego aktora w filmie i co tu dużo mówić- uśmiercenie go (bo nawet z bliznami na połowie twarzy okazał się nie tylko lepszym, ale i przystojniejszym aktorem od Tobiego). Wszystko tam takie piękne- walka, piękna (?) panna Dunst, konający przyjaciel bohatera na tle zachodu piękkneego słońca... tylko coś ta morda (za przeproszeniem) pana M. nie pasuje. Dlatego też mam nadzieję, że proroctwa użytkowniczki sosna radosna się sprawdzą i albo zmieni się aktor, albo nie będzie już człowieka-pająka. Bo po co psuć sobie wspomnienia z dzieciństwa i wrażenia z wcześniejszych części?