Tragiczne kino nie wiadomo dla kogo...jeżeli to miał być zły film to się komuś nie udało, dialogi tragedia, główny bohater tragedia, poszczególne sceny tragedia...monologi Spirita to chyba Jola Rutowicz pisała. Dodatkowo PG13 zabiło ten film, nie było przemocy,wulgaryzmów i cycków (a to napędza takie mroczne historie) po prostu Miller stworzył nudny i smętny film z przycieżkim pseudo dowcipem...absolutnie nie polecam
ps. 2 punkty za kobiecą obsadę i epizod nazistowski - reszta to jakiś celuloidowy bohomaz ulepiony przez niedouczonego reżysera i scenarzystów...Frank Miller obszedł sie ze Spiritem jak małpa z brzytwą...to musiało sie skończyć tragedią.
pps.Samuel wymiatał szkoda ze cała reszta syf :( a mogło być ciekawie...
Po części mogę się z tobą zgodzić, do mnie ten film w ogóle nie trafił. Komiksu nie czytałem ani nie widziałem , może dlatego film w moim odczuciu jest słaby i przynudnawy. Dialogi wydają mi się jakieś drętwe i no to specyficzne poczucie humoru, które do mnie nie trafia. Świetna kreacja Samuela L. Jacksona i Scarlett Johansson, dzięki nim film oceniłem na 4/10, bo w przeciwnym wypadku byłoby chyba niżej.