Ciekawa kompozycja, klimat, dobór kolorów, świat do złudzenia przypominał ten z "Sin City". Komiksu nie czytałem, więc oceniam to co widziałem na ekranie. Bardzo fajna rola Jacksona, niezła Scarlett, śmieszna grubego popychadła, ale główny bohater był cienki, nijaki po prostu.
Scenariusz taki sobie, akcja momentami też słaba, a szkoda, bo był potencjał, patrząc na ten 'obraz' i postaci. Momentami miałem wrażenie, że oglądam jakąś komedię, której autorzy mają nietypowe poczucie humoru :D