Miałem zamiar ten film zjechać, ale w sumie to szkoda energii. Podobno to jest pastisz. Cóż moim zdaniem nie zmienia to faktu, że film jest nudny. Z bólem dotrwałem do końca. Wcale nie jestem kretynem, który nie zrozumiał, że ten film jest zrobiony z przymrużeniem oka. Początkowa walka i okładanie się kiblami wszystko wyjaśniła. Nawet trochę bawiła. Tylko ten brak powagi, idiotyczne zachowanie Spirita, coraz bardziej irracjonalne przebrania Octopusa i naprawdę pompatyczne teksty o najważniejszej dla bohatera "duszy miasta" sprawiły, że to moje oczy zaczęły się mrużyć, a czas niepokojącą zwolnił wydłużając niemiłosiernie oczekiwanie do napisów końcowych. Oglądać film żeby się karać? Gloryfikować kicz? Szukać w nim drugiego dna? Jak ktoś lubi proszę bardzo, dla mnie to strata czasu.