czy wy nie macie wrażenia że Japończycy coś brali przy tej produkcji ? Na przykład te 3 zielone głowy albo ten bobas xD czasem wywołało to o u mnie śmiech . :)
Ale i tak uważam że ta produkcja jest na równi z królem lwem.
Jeżeli coś brali to niech biorą nadal jeśli arcydzieło na podobnym poziomie miałoby kiedykolwiek jeszcze powstać :D To nie tylko jest najlepsze anime, to jest najlepszy film animowany w historii, sorry Simba i Chudy;)
Jeśli już to brały coś poprzednie pokolenia, bo większość scen pochodzi z japońskich legend.
Oj, widzę, że za dużo nie wiesz o kulturze Japonii.
To tak jakbyś powiedział, że Grecy coś brali przy tworzeniu greckiej mitologii.
"Spirited Away..." jest w dużej mierze oparte na mitologii japońskiej i nie wydaje mi się, żeby ludzie wymyślający legendy byli pod wpływem substancji psychoaktywnych. Takie wnioski prędzej powinieneś wyciągnąć po obejrzeniu czegoś z filmografii Davida Firtha, którą serdecznie polecam.
Jeżeli wciąż odczuwasz potrzebę dowiedzenia się więcej o chociażby 'głowach', odsyłam na http://spiritedaway.wikia.com/wiki/Spirited_Away_Wiki .
"To tak jakbyś powiedział, że Grecy coś brali przy tworzeniu greckiej mitologii. "
Nie wiem, czy coś brali, ale domyślam się, czego im brakowało. XD
A co do tych "dziwnych" motywów w "Spirited Away...", to powiem, że mnie się wcale dziwne, czy sfizowe nie wydały. Już prędzej w "Księżniczce Mononokę" zdarzały się sfizy.
No wiadomo, że księżniczka Mononoke to o demonach, youkai, w końcu sama nazwa wskazuje ("Mononoke") :P