PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=301001}

Spokojny człowiek

He Was a Quiet Man
6,8 6 322
oceny
6,8 10 1 6322
Spokojny człowiek
powrót do forum filmu Spokojny człowiek

współczesne kino

użytkownik usunięty

współczesne kino,współczesny montaż(tzw współczesny montaż amerykański),współczesne środki narracji.Błyskotliwy ,komiksowy początek flakowaty środek,pseudo zaskakujące zakończenie i trip hopowy lajtmotiw.

brrrr ;<

Forma to:- - - trzy minusy.Jedne wielkie trzy minusy. + za slejtera który nie gra źle.

Da się oglądac,szczególnie jak niewiele się kinem ktoś interesuje i wali ''super klimatyczne nowości''...ale ten film zginie ,nie przetrwa próby czasu.

Jeden z wielu mało odkrywczych przejawów drugiej fali postmodernizmu w kinie.

amen

użytkownik usunięty

ocena: 'ok'

ocenił(a) film na 7

Po części się zgadzam. Świetny początek i zdawało by się że będzie penetrował zakamarki duszy i umysłu korporacyjnego szczura, jednak po połowie skręca w złą stronę /lub we właściwą, ale w takim razie nie pasuje mi tu początek, i nie chodzi mi tu o opowiadaną historię ale bardziej o sposób jej opowiadania/ a potem jest już tylko gorzej aż do zakończenia którego /sądząc po wypowiedziach na filwebie/ większość nie rozumie. W sumie wyszła mieszanka nie trafiająca w gusta ani uważnego widza, ani szukającego amerykańskiej rozrywki /czytaj - bezmyślnego/. Slater faktycznie dobry, żeby nie powiedzieć świetny. Całość - ciekawa i warta obejrzenia, niestety zmarnowany olbrzymi potencjał, bo rewelacji nie ma.

ocenił(a) film na 6
ubikxxx

No mnie ten film strasznie zmęczył mimo, że sam temat, ale szczególnie właśnie początkowy, był dla mnie bardzo ciekawy. No i zgadzam się z tym, że styl jest bardzo nierówny. Początek nie pasuje do środka i końcówki. Jakieś dziwne to było i jeszcze te zagrania ze złotą rybką - okrutnie mi się to nie podobało. Za to Elisha była naprawdę urocza, przynajmniej jeśli chodzi o wygląd, bo jeśli chodzi o grę, to jakoś nie przekonywał mnie jej paraliż, wykonywała co jakiś czas małe ruchy np. ramionami i no nie najlepiej to wyszło.
W każdym razie czy któryś z was mógłby mi objaśnić końcówkę, bo nie za bardzo ją rozumiem. Mam w głowie pewne możliwe interpretacje, ale nie do końca mi one pasują. Chętnie przeczytam cudze objaśnienie.

ocenił(a) film na 8
Eleonora

Nie zrozumiałaś zakończenia, wyróżniłaś kilka rzeczy, które Ci się nie podobały i dajesz ocenę 1/10..? Porażające. Nie wiedziałem, że pomiedzy 1 a 10 nic nie ma i że gdy coś nam się nie podoba, to od razu dajemy najniższą możliwą ocenę. Czy zdjęcia, muzyka, scenariusz, reżyseria, gra aktorów, obraz był zrobiony aż tak źle, że trzeba film oceniać na 1? Czy może w ogóle tych rzeczy nie wzięłaś pod uwagę? Może wychodzę na frustrata, ale po prostu ciężko mi zrozumieć takie oceny w przypadku filmów, które podobać się nie muszą, ale na pewno stoją na wysokim poziomie jeśli chodzi o ich realizację.

ocenił(a) film na 9
Eleonora

Jak wyżej kolega napisał, to lekko porażające ze osoba mająca `dwa łby` i ponad 3300pkt za aktywność na stronie w taki sposób potraktowało taki film, w dodatku uczciwie przyznając, że nie wszystko było jasne.
Oczywiście bez urazy, nie piszę tego żeby dopiec, tylko mocno się temu dziwię. Oczywiście nie namawiam do innego postępowania, wolna wola.

[spoiler, wyjaśnienie fabuły]

Nasz Slater jest po prostu człowiekiem chorym umysłowo, któremu rzeczywistość już dawno pomieszała się z imaginacjami. Wyobrażenia te przedstawiają miks jego ukrytych pragnień o byciu człowiekiem innym, niż w rzeczywistości. Pragnie być doceniony, podziwiany, pokochany. Niestety jest nieudacznikiem życiowym, popychadłem i wiedzie żywot samotnego outsidera.
W to wszystko włączona jest skryta agresja i wola dokonania `czynu gwałtownego` , aby odkuć się na otoczeniu z pracy, tak dla niego niesprawiedliwym (oczywiście jako chory na umyśle wini ich za wszystkie grzechy świata, w tym własne).
To wszystko co napisałem powyżej to preludium do pierwszej części filmu, do sceny kiedy ładuje broń przy swoim biurku, kiedy nagle jeden z kolegów z pracy zaczyna/zacznie strzelać do współpracowników.

W tym momencie następuje przeskok do nie-rzeczywistości. Wszystko, co widzimy przez cały film to tylko i wyłącznie wizja naszego bohatera. To właśnie on zaczął strzelać w biurze, natomiast jego umysł (nie po raz pierwszy zapewne) stworzył mu projekcję jego losów w których wszystko potoczyło się inaczej - to nie on strzela, zostaje bohaterem, życie zaczyna układać się bajkowo... na tyle to jednak wizja samo-uświadomiona, że i ona kończy się źle. Chory umysł nie potrafił nawet w wyobraźni uciec od prawdy o sobie. Slater mówił o chorych sztukach które trzeba odstrzelić, mając na myśli `ludzi`. Na koniec wizji dochodzi do wniosku, że to on jest chorą sztuką która zagraża innym.

Następuje powrót do rzeczywistości (cała fabuła filmu rozegrała się `w tej sekundzie` , kiedy stał już w biurze z wyciągniętą bronią), bohater popełni samobójstwo, kończąc ból swojej nieudanej egzystencji i uwalniając `ludzi` od `chorej sztuki w stadzie`

The End :)

ocenił(a) film na 9
Muszrom

Nie zdążyłem dopisać edycji, więc drugi post:


Prawdziwe w filmie są tylko:
@ Sceny na początku w biurze, kiedy Slater stara się zebrać w sobie do gwałtownego czynu i rozpoczyna to wychodząc ze swojego boksu z bronią (już tego nie widzimy - zamiast tego zaczynamy "wchodzić" w świat jego wyobraźni gdzie to inny desperat - Coleman - zaczyna strzelaninę, a on - Maconel - ratuje ludzi). Przy okazji zwracam uwagę na to, że oba nazwiska to anagramy, kolejny dowód tego, że zabójca z biura to tylko wyobraźnia.
@ Scena na końcu kiedy popełnia samobójstwo
@ oraz te późniejsze ujęcia kiedy policja wchodzi do zdemolowanego mieszkania, gdzie martwe rybki, zniszczony telewizor etc. Na lodówce "list pożegnalny". Tak żył nasz bohater na co dzień, choć pewnie nie dostrzegał tego, zatopiony w zawiłościach swojego umysłu. Widzimy też tym razem prawdziwe ujęcia z tv, gdzie sąsiedzi mówią i dziwią się temu, że taki spokojny człowiek mógł tak postąpić.

Łącznikiem między obiema prawdziwymi scenami - początkową i końcową - jest upadająca na wykładzinę kula rewolweru. To gdzieś w międzyczasie jej upadku dzieje się cala fabuła filmu, cała ta imaginacja chorego umysłu, włącznie z wysadzaniem budynku, gadaniem z rybkami, miłością, bohaterstwem etc.

Mam nadzieję, że pomogłem, pozdrawiam serdecznie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones