PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=777884}

Sprawa Chrystusa

The Case for Christ
6,3 3 636
ocen
6,3 10 1 3636
Sprawa Chrystusa
powrót do forum filmu Sprawa Chrystusa

Czyli nawróć się, głoś wiarę i zbij na tym hajs. Taka moja okrutna puenta filmu. Być może ktoś mi zarzuci płytkość.

ocenił(a) film na 3
mmbizewska

Myśl owszem płytka, lecz jaką głębszą można wysnuć na temat wyjątkowo banalny i kapiący agitacją religijną?!

Oglądając liczyłem na więcej pytań niż odpowiedzi, dostałem natomiast słabą propagandę wspieraną "dowodami" opartymi o niemożność ich wykluczenia(!)... słabe.
To jak z dowodzeniem istnienia np. Gargamela:
Pyt.: Czy Gargamel istnieje?
Odp.: Tak, oczywiście.
P: Ale skąd to wiemy?
O: Są podania, twierdzenia, pisma o nim, relacje świadków itp.
P: Ale jaki jest na to dowód, namacalny?
O: A można zaprzeczyć jednoznacznie, że nie istnieje? Udowodnić to. Nie!
P: I czego to dowodzi?
O: To jest właśnie dowód na jego istnienie, niemożność zaprzeczenia i wykluczenia jego nieistnienia.

WTF?!
Tak można załatwić praktycznie każdą teorię, każde twierdzenie, wszystko.
Dziecinada...

ZSGifMan

To, że Jezus istniał jest faktem historycznym.
Temat filmu poruszał Jego Zmartwychwstanie więc do tego się odnieś.

ocenił(a) film na 3
The_Real_MACZO

Obecna nauka oraz aktualny poziom wiedzy medycznej jednoznacznie wyklucza możliwość jakiegokolwiek "zmartwychwstania" osoby, u której ustały czynności życiowe bez specjalistycznej i fachowej pomocy z zewnątrz! A to i tak tylko i wyłącznie w ciągu najbliższych kilku, czasem kilkunastu minut!
To gdzie tu te 3 doby, czyli przypominam 72 godziny, a to jest 4320 minut?!

Tyle mojego odniesienia się do tego.

ZSGifMan

Oglądałeś film? Bo ta kwestia była poruszana.
Oczywiście nauka nie przyjmuje takiego pojęcia jak "cud", zamiast tego mówi, że nie ma na coś wyjaśnienia.
Nauka i poziom wiedzy medycznej wyklucza też nagłe uzdrowienia, które się jednak zdarzają.

Natomiast co do Zmartwychwstania, w filmie podejście do kwestii polegało na podważeniu świadków śmierci Jezusa i świadków Jego pojawienia się po śmierci.

ocenił(a) film na 3
The_Real_MACZO

Film widziałem dawno temu, a jak dawno sugeruje nieco data mojej pierwszej wypowiedzi, lecz specjalnie sprawdziłem i ta właściwa data jest jeszcze starsza, bo jest to sierpień 2017! Pytanie mnie po takim czasie o jakieś detale, gdzie dodatkowo moja ocena dobitnie mówi co sądziłem o tym filmie, jest delikatnie mówiąc niepoważne. Film był słaby, tendencyjny i jedyne co chciałem, to jak najszybciej o nim zapomnieć. A to się po takim czasie w dużej mierze udało, coś tam jednak pamiętam, ale mało i sam szkielet, jakieś ogólne wrażenia.

Nauka po dziś dzień nie ma wytłumaczenia co dokładnie powoduje niektóre choroby nowotworowe, (skuteczne) lekarstwo jest ciągle poszukiwane, a sama kwestia o wiele bardziej zgłębiona niż jeszcze dekadę czy dwie temu, jednak przypadki pokonania raka nie są wcale uznawane za "cuda", tylko ozdrowienie. Nie zawsze też wiadomo w jakim stopniu pomogła chemia czy naświetlania, niektórzy pacjenci zdrowieją przed taką terapią (jakby sami), inni po dwóch czy trzech wyniszczających seriach tych zabiegów i tak... umierają.

Nie mam nic przeciwko filmom religijnym i trafiają się takie, które mi się podobają, nawet bardzo, jednak ten nie był ani zbyt przemyślany, ani odkrywczy lub zaskakujący i dlatego duże rozczarowanie, bo spodziewałem się czegoś o wiele lepszego.
Mam nadzieję, że wytłumaczyłem jak najlepiej swoje stanowisko, a dalszą dyskusję na ten temat uważam za bezcelową.

ZSGifMan

Pytanie nie było niepoważne, zadałem je na forum tego filmu więc to logiczne, że dyskusja może jego dotyczyć, równie logiczne jest to, że mogłeś go nie pamiętać, to się nie wyklucza.

Film nie był ani słaby, ani tendencyjny, zwyczajnie Ci się nie podobał.

Nie miałem na myśli tylko raka, można znaleźć miliony świadectw na internecie o niewytłumaczalnym uzdrowieniu. Oczywiście, nie każdy będzie w te świadectwa wierzył, co innego jednak, jeśli zna się przypadki z własnego życia.

Film może Ci się nie podobać, zwłaszcza film, którego głównym nurtem są poglądy przeciwne do Twoich. Jestem jednak nieco przewrażliwiony na tym punkcie, ponieważ wszystkie filmy religijne mają bardzo zaniżoną ocenę, a fora dyskusyjne tych filmów są przepełnione narzekaniem na propagandę. I nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby działało to w obie strony, a problem jest taki, że filmów, które propagują wartości przeciwne do chrześcijańskich jest kilkadziesiąt razy więcej, jednak nikt na taką propagandówkę nie narzeka, a wręcz przeciwnie.

ocenił(a) film na 3
The_Real_MACZO

Z tym, że "niepoważne" to się faktycznie chyba trochę nie popisałem i niezbyt adekwatne sformułowanie to jest, bardziej mi chodziło o to, że pytanie (o detale) było nie za bardzo "wskazane" po takim (jak dla mnie) długim czasie. Tak odebrałem pytanie "czy oglądałeś ten film?", bo przecież (wiadomo) oglądałem i wystawiłem mu ocenę.

Film mi się zwyczajnie nie podobał, nie zjechałem go ani jedynką, ani też nie zaniżyłem mu oceny tylko dlatego, iż był o... religii!
Nie chodziło też o żadne niezgodne z moimi poglądy, bo jak pisałem: bywają filmy religijne (zwłaszcza biblijne), które potrafią mi się podobać, niektóre nawet bardzo.

Dzięki za spokojną reakcję i kulturalne odpowiedzi, to (niestety) rzadkie w dzisiejszych czasach, dlatego (bardzo) to doceniam i to pomimo, że się jakoś niezbyt dogadaliśmy, cześć :)

ocenił(a) film na 6
mmbizewska

Ty okrutniku.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones