Film zaczyna się od mocnego akcentu. Sędzia Francois Marcorelle, za czasów studenckich rewolucjonista a obecnie pracownik wymiaru sprawiedliwości, zajmuje miejsce w kinie wyświetlającym stare filmy. Kobieta siedząca obok zaczyna pieścić jego kolano, a po chwili osuwa się martwa. Widzowie w kinie wskazują na Marcorella jako na mordercę, a my sami musimy zdecydować czy obserwowane przez nas zdarzenie miało miejsce naprawdę, czy też było koszmarem sennym głównego bohatera. Marcorelle zostaje wciągnięty w splot wydarzeń, przy których perypetie bohaterów hitchcockowskich thrillerów wyglądają na dziecinadę. Podczas samotnego wieczoru w restauracji spotyka Polkę Agnieszkę (w tej roli Irène Jacob) i odprowadza ją do domu. W mieszkaniu Agnieszki dochodzi do serii niezwykłych wydarzeń. Marcorelle rozbija butelkę na głowie ojca Agnieszki, który umiera. Czy to Marcorelle był mordercą? Nie jesteśmy tego pewni - jemu w każdym razie tak się wydaje. Marcorelle balansuje na granicy jawy i snu. Postanawia opowiedzieć o swoich koszmarach przyjacielowi z dzieciństwa, ten jednak go wyśmiewa. Tymczasem ambitny młody prawnik Fourcade szuka sposobu, żeby pogrążyć Marcorelle'a myśląc, że w ten sposób zrobi karierę.
opis festiwalowy