6,9 17 tys. ocen
6,9 10 1 17138
5,9 9 krytyków
Sprawa się rypła
powrót do forum filmu Sprawa się rypła

Film zdecydowanie dla ynteligencji. Bo tylko ynteligencja może śmiać się z ułomności i zacofania drugiego człowieka. Tym ludziom z filmu można współczuć, a nie się z nich śmiać. A komizm sytuacyjny? Jak kogoś bawią dwie świnie na podwórku, to film obfituje w tego typu "wyrafinowany" humor sytuacyjny. Można zobaczyć w jakich warunkach i jak się żyło, i za tą wartość dokumentalną moja ocena nie sięgnęła dna.

ocenił(a) film na 5
VenomDealer

człowieku, jakie śmianie się z ułomności? jaka wartość dokumentalna? to jest po prostu film nagrany w określonej konwencji i trafiający do określonego widza. A choć urodziłam się 2 lata po jego nagraniu i to w mieście, sporo z obecnych w nim motywów budzi mój ogromny sentyment ze względu na wakacje spędzane u rodziny na wsi. Nikt tu nie miał pretensji do jakiś głębokich treści...

ocenił(a) film na 2
Anexoza

Tutaj się z Tobą zgodzę, film trafia chyba tylko do określonej grupy odbiorców. Być może ta grupa, to głównie osoby mentalnie ze wsi i Ci co ze wsi fizycznie wyjechali, ale wieś z nich nie? Nie ma ułomności zacofania? No tak, przebrać zdziecinniałego dziadka za babkę, to przecież szczyt sprytu. I to dorośli ludzie wpadają na tak "genialny" pomysł, godny przedszkolaków. Ale być może Ty uważasz ten pomysł za błyskotliwy i nie widzisz tej żenady. Zauważyłeś, że oni zachowują się jak przedszkolaki lub jak jakieś dzikusy? A może dla Ciebie takie zachowanie to norma? W dwóch świniach nie ma zbyt wiele zabawnego, ale reszta humoru sytuacyjnego jest podobna - nie ma się z czego śmiać, chyba że ktoś śmieje się z byle czego.

VenomDealer

Właśnie takie zachowanie to norma, bo to jest Polska. Każdy kombinował, kombinuje i będzie kombinować. Raz z lepszym, a raz z gorszym skutkiem. Ten co siedzi wyżej, robi większe przekręty (Amber Gold), ten co niżej robi przekręty na własną miarę. To samo z zazdrością sąsiedzką, każdy wie o co chodzi. Dwie świnie to było tło, bo jak inaczej pokazać wieś w tamtych czasach? W sumie to za bardzo się nie dziwię skoro nastolatki myślą, że mleko jest z butelki, a jajko z wytłaczanki to i świnia na podwórku to rzecz dziwna i śmieszna. Mam wrażenie, że dużo czasu spędziłeś za granica albo przed komputerem skoro takie rzeczy są dziwne.

ocenił(a) film na 2
chapy

Zgadzam się z Twoją opinią, ale jak zaczyna się oglądać film, to zamiast zaciekawienia i uśmiechu, najpierw ręce opadają, a potem już tylko ciągną się po podłodze.

ocenił(a) film na 6
VenomDealer

Ułomności? Ułomny człowiek nie wymyśli takiej akcji jak ta z przebraniem faceta za babcię. W tym filmie jest pokazana kombinatorka,tak jak koleżanka napisała jest określona konwencja. Moim zdaniem nieźle wyszło.

ocenił(a) film na 8
Kuba1812_1996

ten film taki miał być tak a nie inaczej ukazać bohaterów i ich wady środowisko w którym żyją - to właśnie jego zalety !

ocenił(a) film na 2
Kuba1812_1996

Taa, kombinatoryka na poziomie sześciolatka. Nie wiem czy wiesz, ale już w przedszkolu dzieci się przebierają do przedstawień, za zwierzątka czy postacie biblijne np. urządzając jasełka.

VenomDealer

Weź pod uwagę to, ze film nakręcono w 84r. czyli gdy panowała komuna. Ten film nie jest dla "ynteligentnych" inaczej tylko niesie w sobie ukryte przesłanie.

ocenił(a) film na 2
Jagga

Ależ biorę to pod uwagę. Dlatego zauważ jaka była mentalność Polaków i niestety nadal jest. Czy komunizm to był zły od podstaw system w swym założeniu? Niekoniecznie, ale trzeba bardzo mądrej i inteligentnej nacji, by system nie okazał się, tak jak w przypadku Polski, utopią. Niestety jeśli władza i nacja nie jest zbyt mądra, to zabawa w kotka i myszkę. Polska miała od zawsze bardzo "mądrych" władców, zwłaszcza trzy rozbiory o tym świadczą. Położenie geopolityczne to jedno, a bezmyślna prywata to drugie. Obywatel uważa, że władzę trzeba wykiwać, okraść, zrobić na złość i chcieć więcej za nic nierobienie. Władza odwdzięcza się tym samym obywatelowi. Za to teraz nie ma komunistycznej utopii, jest wspaniały dziki kapitalizm. Najlepiej mają się tylko Ci na państwowych stanowiskach i pięćdziesięcioletni (teraz maja już po 70 lat) emeryci z czasów komuny z 2-3 tys. zł na łapkę. Specjaliści w korporacjach dobrze zarabiają (specjalista ma dużą wiedzę i doświadczenie, to nie jest zwykły pracownik), ale takich jest niewielu, reszta cieszy się nawet ze śmieciówki. Jeśli można nie zapłacić podatku, obejść płacenie zusu itp. to się to robi, jest podobnie jak w komuniźmie i nadal chce się wykiwać państwo i człowieka. Na koniec zacytuję z pamięci taką mądrą anegdotę:
"- Czym różni się komunizm od kapitalizmu?
- W tym pierwszym człowiek jest wykorzystywany przez człowieka.
- A w tym drugim?
- Na odwrót."

ocenił(a) film na 8
VenomDealer

Jak ja uwielbiam taki pseudofilozoficzny bełkot całkowicie mijający się z tym co faktycznie ukazane. Ułomność i zacofanie??? Zdecydowanie nie! Skąpstwo, pazerność, kombinowanie? Oczywiście że tak. Dwie świnie na podwórku? Nie rozumiem co w "dwóch świniach na podwórku" mogłoby być zabawne. Poza tym był tam jeszcze inny inwentarz:). No i jeżeli ktoś tu robi za "yntelygenta" to chyba tylko Ty kolego. Skoro ten humor uważasz za "wyrafinowany", to co powiesz na wszechobecne w dzisiejszych polskich produkcjach wulgaryzmy, "aktorów" wartych tylko tego żeby zagrali g... pływające w szambie, czy prostackie poczucie humoru o subtelności drwala rąbiącego drzewo?

ocenił(a) film na 2
Sanderus

Oto kilka solidnych kontrargumentów dla Twoich argumencików. Nie ma ułomności zacofania? No tak, przebrać zdziecinniałego dziadka za babkę, to przecież szczyt sprytu. I to dorośli ludzie wpadają na tak "genialny" pomysł, godny przedszkolaków. Ale być może Ty uważasz ten pomysł za błyskotliwy i nie widzisz tej żenady. Zauważyłeś, że oni zachowują się jak przedszkolaki lub jak jakieś dzikusy? A może dla Ciebie takie zachowanie to norma? W dwóch świniach nie ma zbyt wiele zabawnego, ale reszta humoru sytuacyjnego jest podobna - nie ma się z czego śmiać, chyba że ktoś śmieje się z byle czego. W dzisiejszym świecie ważne jest to co się sprzeda, gdyby nie było chętnych do oglądania wulgarnych i prostackich filmów, to by ich nie produkowali. Takie są prawa rynku. Ten film to typowa polska produkcja z poprzedniego okresu czyli nudy, smuty, bieda, szaro, brud, smród i nic się nie dzieje. Teraz filmy robi się dla ludzi a nie "wybitnych krytyków" i "znafców".

ocenił(a) film na 8
VenomDealer

Tu raczej chodzi nie o sposób ale o ogólny zarys kombinowania tylko po to żeby pokazać że jest się lepszym i że "my mamy po to żeby było". Niestety taka nasza polska mentalność. A skoro filmy robi się dla ludzi, popyt jest na kino prostackie, chamskie i wulgarne to jak nazwać odbiorców takiego kina?

ocenił(a) film na 2
Sanderus

Z tą mentalnością nie ma co walczyć, bo i tak się nie wygra, ale są osoby które zauważają że coś jest nie tak, ale dla świętego spokoju robią jak inni bo nie chcą być czarną owcą. Np. trzeba odważnego licealisty czy gimnazjalisty, żeby nie był taki jak większość klasy i nie słuchał rapu i hip hopu. Wszyscy w klasie mówią, że to jest fajne, to on w owczym pędzie też tak uważa. Dlatego filmy to masówka i dostosowuje się do poziomu większości czyli intelektualnych średniaków, a nie do elitarnej mniejszości z wysokim IQ. Ta elita pójdzie potem do dobrego liceum czy studia na kierunku dającym pracę w danym zawodzie i zacznie chodzić do teatru, filharmonii czy opery. A wracając do Twojego pytania, odbiorcy takiego kina to większość, a elitarna mniejszość wie, że jest jeszcze książka czy teatr.

VenomDealer

ale cóż Ty tutaj człowieku wymyślasz, przecież to nie jest zadna komedia,która ma zaspokajać niskie gusta! To jest SATYRA!!! Moze czasem warto coś przeczytać,a nie 'wymundrzac' się na jakieś tematy,jaki to jestem oburzony, bo może w tym obrazie zobaczyłem siebie ? Człowieku,to własnie o to chodzi w tym filmie, by zobaczyć wady i przywary i je wyśmiać, nie tylko chłopa, czy rolnika,ale ówczesnej władzy,która 'przebraną babkę wolała przykuć do tronu kajdankami, by nie skompromitować się przed społeczeństwem,ze się dała okpić chytremu chłopu, To samo z sąsiadem,który pokazywał na co go stać, ze kupił nawet łódkę, choć wiedział ,ze nie bedzie na niej pływać bo..nie ma w okolicy wody..ilu takich ludzi w koło nas,nawet dzisiaj, 'zastaw się a postaw się' no i genialny Pieczka,który pokazał chytrego chłopa. A panna na balkonie wypinająca się do lustra, nie ma takich koło Ciebie ?
Czego tutaj nie można zrozumieć w tym filmie, dysputa filozoficzna,jeden drugiego wyzywa,a nie rozumie prostego jak drut przekazu.
SATYRA...moze faktycznie zobaczyłeś człowieku w tym filmie siebie i dlatego jesteś taki obrażony?

ocenił(a) film na 2
anita2

Masz trochę racji, teraz to zrozumiałem. Bo żeby zrozumieć i docenić ten film, trzeba by być naprawdę bardzo wykształconym człowiekiem. Najlepiej po trzech kierunkach na raz - socjologii, kulturoznawstwie i etnografii. Niestety mnie te kierunki kompletnie nie interesują. Film na którym ktoś podczas wesela, szybko wcina kotleta, tak, aż mu się uszy trzęsą, też da się podpiąć pod satyrę. Przecież nikt mu tego nie zabiera, ale dzięki temu ten film z wesela, to satyra pokazująca ludzką pazerność. Dlatego jeśli się uprzesz, to z filmowego gniotu zrobisz arcydzieło. Tak jak ja pokazałem, że można zrobić z filmu weselnego, satyrę.

VenomDealer

człowieku, co Ty wogóle wymyślasz, serio? 'człowiek wcinajacy kotlet az mu się uszy trzęsą' to jest satyra ? ręce opadają i się ciągną po podłodze, moment, żebyśmy się dobrze zrozumieli,bo nie wiem czy wdawać się w dyskusję :'człowiek wcinajacy kotlet az mu się uszy trzęsą' to satyra ?
Nie kochany, to jest dowcip sytuacyjny,jeżeli w ogóle jakiś (bo mnie to akurat mało śmieszy) satyrą by było, gdyby jadł nie tylko aż się uszy trzęsą,ale brzuch i łapki i jeszcze na koniec okazało by się ,że zjadł np. obiad z własnej lodówki a był chytry i przyszedł na wesele by sie objeść za darmo, to by była satrya, bo wyśmiewa zachowania,wady ludzkie,a nie trzęsące uszka podczas komsumpcji !
A rozróżnienie gatunków literackich było bodajże w szkole podstawowej, teraz to chyba w gimnazjum,więc się chyba załapałeś, jak nie to mi przykro ale jest jeszcze google, wpisuje się i wyskakuje odpowiedź, nawet nie trzeba samemu myśleć :/

ocenił(a) film na 2
anita2

Byłem tak sprytny, że zanim Ci odpisałem pierwszy raz, przeczytałem co to jest satyra. Podkoloryzowałaś mój komizm sytuacyjny i stał się satyrą. A złożony komizm sytuacyjny można nazwać satyrą. Z tym się chyba zgodzisz? Czyli szkielet miałem dobry. Sprawnie operujesz na razie kilkoma pojęciami i potrafisz je zgrabnie nazywać, brawo. A ja na temat tych pojęć (głównie dzięki Tobie i Twojemu przykładowi), wiem teraz nieco więcej. Ale nie zmienia to mojej negatywnej oceny dla tego filmu. Satyra satyrą, ale film z komizmem (który powinien towarzyszyć satyrze) ma tyle wspólnego, co nic z nićmi. Jeśli jednak ma, to powiedz szczerze czy zaprosiłabyś znajomych na komedię i puściła im ten film? A co do gimnazjum, to nie miałem jeszcze zaszczytu by uczęszczać do tego zacnego przybytku wiedzy. I taka mała uwaga ode mnie, być może się czegoś nauczysz też ode mnie. W przypadku znaków "!" i "?" na końcu zdania, nie stawiasz przed nimi odstępu czyli spacji. Błędy opisane w poprzednim zdaniu, brak spacji po przecinkach, pojedyncze cudzysłowy i brak dużych liter, mam nadzieję, że jest wynikiem szybkiego pisania lub pisania na smartphonie, bo inaczej to brak wiedzy na ten temat pisania na komputerze lub zwykłe niechlujstwo.


P.S. Z tymi rękami opadającym i ciągnącymi się po podłodze, tej drugiej części powiedzenia z "podłogą" nie znałem i prawie monitor poplułem jak się śmiałem :) Gryziemy się, ale już Cię lubię i mam nadzieję, że jeszcze podyskutujemy :)

VenomDealer

cieszę się ,że Cię ubawiłam, choć tyle z tego dobrego :P

ocenił(a) film na 2
anita2

Jeśli sama wymyśliłaś to zabawne powiedzonko z ciągnięciem rąk po podłodze i zdarza Ci się coś takiego częściej, to być może masz talent kabaretowy. Może powinnaś to wykorzystać? A może to właśnie talent do satyry? Nie słyszałem o kobiecie satyryczce, ale być może jakieś są tylko mało znane.

ocenił(a) film na 8
VenomDealer

I z ostatnim zdaniem zgadzam się w całej rozciągłości. Prawdziwa sztuka jest dla elity, motłoch zadowoli się byle czym (wystarczy popatrzeć na popularność diskopolowej piosenki o tańczeniu).

ocenił(a) film na 2
Sanderus

Akurat popularność tej piosenki wcale mnie nie dziwi, bo świetnie nadaje się do tańczenia w parze, a nie w kółeczku. A że takie, a nie inne są preferencje muzyczne młodzieży, to prawdopodobnie wynik tego, że większość czyta co najwyżej bryki, a nie książki. Mózg podobnie jak mięśnie, trzeba ćwiczyć, a książka to ćwiczenie dla mózgu. Bez ćwiczenia, mózg najlepiej przyswaja tylko rzeczy prymitywne. A ja w żadnym wypadku nie odrzucam tego, co takie jest. Bo podoba mi się również taka twórczość, co prawda nie jest jej zbyt wiele, ale jest.

ocenił(a) film na 8
VenomDealer

Niestety ja diskopolo odrzucam w każdej formie. Czytać lubię. Książki, nie bryki. Bryki nie są mi już potrzebne z reszta nigdy po nie nie sięgałem.