Jak na razie jedyne polizio, którego motywu muzycznego nie cierpię - lekki, rozmarzony,
zupełnie nie na miejscu. Ogólnie jest solidnie, momentami bardzo krwawo. Milian gra
zamkniętego w sobie, małomównego gliniarza, trochę bezbarwnie. Zresztą pozostali aktorzy
również się nie popisali. Pewnie nie chcieli wypaść lepiej niż Milian ;).
Warto obejrzeć wywiad z Massi'm. Opowiada on jak pewien reżyser z USA napisał do niego list
w którym doceniał jego twórczość. Nie pamięta jednak nazwiska tego reżysera. Tarantino,
podpowiada mu żona.