Około 50 ujęć statycznych, każdy przez 105 sekund na ekranie. Obraz rzadko przedstawia jakiś ruch, ten wydaje się przypadkowy - przejedzie jakiś samochód. Celowo raczej ruch jest poza kadrem, słyszymy obok ruch pojazdów. Widzimy naturę, zbiorniki wodne, morze i niebo kilka razy, raz flagę amerykańską. Nastawiałem się na oglądanie drzew, a tu jest ich bardzo mało.
Ostatni moment rozwala wszystkie przemyślenia - związków natury z działalnością człowieka czy coś, to był zły trop. Pozostaje pamięć pięknych kadrów, bardzo ładnie połączonych ze sobą w esej o niczym. Jak się o tym zacznie myśleć, to jest to półtorej godziny o tym, że stereotypy są głupie. Dzięki.