Właśnie dziś obejrzałem to arcydzieło. Nie jestem fanem star trek ale lubie kino sf i powiem wam że na tym filmie nie będziecie się nudzic. Od gry aktosrkiej , przez scenariusz, dialogi a na efektach specjalnych skończywszy ten film poprostu zachwyca. Jeśli jeszcze go nie obejrzałeś to się nie zastanawiaj, naprawdę warto!.
Klasyka człowieku nie rozśmieszaj mnie klasyką to jest Star trek np 4 albo TOS, ale to to jest szajs
Jeśli ten film miałby być klasyką, to zarówno oryginalna seria (TOS), jak i większość bazujących na niej filmów, byłyby najwybitniejszym osiągnięciem ludzkości.
Prawda jest taka, że TOS i tosowe filmy, są klasyką. Omawiany film, to nic więcej, niż popcornowa, kiepsko zagrana, pozbawiona myśli podróbka.
Wreszcie ktoś się ze mną zgadza co do tego filmu! Przywracacie mi wiarę w ludzi panowie! :) A tu zabawny blog traktujący o tym, czemu ów film był tak kiepski:
http://startrekxisucks.blogspot.com
Popieram. Nowy Star Trek to zwyczajnie słaby film, który z prawdziwymi Trekami ma jedynie wspólny tytuł.
I jeszcze jedno, trzeba wiedzieć też co to znaczy klasyczny. Bo nazywanie takiego filmu klasyką jest po prostu błędne.
zazwyczaj klasyka to coś co kiedyś było swego rodzaju innowacją, nową stylistyką itp. a po upływie lat staje się klasyką. Jeśli po upływ czasu o tym się mówi, a ludzi mimo nowych technologii to urzeka to jest to klasyka. To coś jak odwrotność mody.
Star Trek jest klasyką ze względu na te stare odcinki, natomiast najnowsza część z 2009 jest krokiem do przodu: jest bardzo dobrze zrobiony ze względu na efekty komputerowe, formę. Do cholery to nowa jakość wśród gatunku science-fiction! :)
oj wielcy fani star treka
jezeli uwazacie, ze glupi do potegi powrot na ziemie, albo beznadziejny nemesis i rownie glupi gniew khana jest lepszy to gratuluje!
no to nic dziwnego, ze ci sie XI nie podobala, skoro byly dla ciebie niczego sobie!
Nowy ST nie wnosi nic nowego do sci-fi, ani pod względem formy ani pod względem efektów więc do klasyki filmów sci-fi raczej nigdy nie wejdzie. Chyba, że ktoś uważa, że klasyczne filmy to tylko te stare, więc teoretycznie za jakiś czas... ale raczej nie. Ktoś kto nie rozumie - albo inaczej - nie lubi poprzednich ST będzie uważał nowy film za super sci-fi. Poprzednie ST to filmy z przesłaniem, mocno zarysowanymi postaciami, problemami bardzo często odnoszącymi się do faktycznych, realnie istniejących problemów nękających nasz świat. Nie był nastawiony na akcję ale na ciekawą fabułę. ST to nie filmy przygodowe, czy akcji. O jakości filmu zwłaszcza sci-fi nie decyduje wybuchowa akcja, liczba dowcipów itp. Tylko coś co pozwoli widzowi po seansie zastanowienie się nad tym co zobaczył, a nie powiedzenie tylko: ale super, co 5min. eksplozja, co 2min. dowcip w stylu American pie, to musi być najlepszy film sci-fi na świecie, najlepszy ST ze wszystkich, inne ST to nudne gnioty.