PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=490487}
6,6 46
ocen
6,6 10 1 46
Steal This Film II
powrót do forum filmu Steal This Film II

stop złodzieją

ocenił(a) film na 5

Obejżałem 1 i 2 część, dokument ciekawy, szkoda że wszystko jest pokazane jakby z jednej strony medalu, do tej pory brałem "czołowych piratów" za troszkę mądrzejszych ludzi, po seansie stwierdzam że zachowują sie jak sekta w kółko mówiąca o dzieleniu informacjami, komunikacji i że powinny być one za darmo, w obu częściach nikt nie zauważył podstawowego problemu że w ten sposób ich "informacje" jak to ładnie nazywają się skończą, bo kto nagra płyte jak nie będzie miał z tego pieniędzy, kto napisze książkę za darmo albo wpakuje miliony dolarów w film za który nikt nie zapłaci, paranoja. Owszem jestem za swobodnym dostępem do takich treści w celu np. ich oceny, recenzji, przesluchania przed zakupem, ale muszą być ograniczenia, Ci ludzie nie widzą tej "potrzeby" a przecież ktoś z tego wszystkiego żyje, a według ich skrajnego myślenia jak sztab programistów i inżynierów pracował rok czy więcej na oprogramowaniem prowadząc kosztowne badania powinni to udostępnić za darmo a w zamian za darmo pobiorą sobie inny program i trochę muzyki. Jak widzę w filmie jeszcze te mini wywiady gdzie dupeczka mówi że pobieranie muzyki jest ok to mi sie nóż w kieszeni otwiera, podoba Ci sie muzyka jakiejś piosenkareczki, to ta piosenkareczka całe życie nad tym pracuje że ci sie podoba, jej sie za to należą pieniądze, tak samo jak tobie za to że sprzedajesz hamburgery w budce czy robisz cokolwiek innego. Pozdrawiam wszystkich którzy to rozumieją.

ocenił(a) film na 8
DjDziQ

W filmie odpowiedź na twoje wątpliwości została udzielona. Ludzie CHCĄ się dzielić; nie tylko jako odbiorcy, ale także, jeżeli nie głównie, jako producenci informacji. Dlatego w mojej opinii informacje nigdy się nie "skończą" - zawsze znajdą się oryginalni twórcy. Na youtube można znaleźć tysiące przykładów artystów, którzy chcą jedynie pokazać swoją twórczość bez zająknięcia o pieniądzu. Wikipedia jest tworzona przez ludzi, którzy chcą się dzielić swoją wiedzą, także bez słowa o wynagrodzeniu. Internet roi się od alternatywnych wersji dla programów stworzonych przez "sztab programistów i inżynierów", które w przeciwieństwie do "oryginału", są stworzone przez pasjonatów, którzy zamiast zapłaty oczekują jedynie satysfakcji odbiorców.

Muzyka istniała na długo przed powstaniem przemysłu fonograficznego i będzie istnieć długo po jego marginalizacji, a to dlatego, że ludzie chcieli, chcą i będą chcieć dzielić się tym co stworzą, wynagrodzenie ma charakter drugorzędny. Niektóre dobra nie nadają się do obrotu na wolnym rynku; dobra kulturowe są jednym z nich.

ocenił(a) film na 1
sovq

Ten film dość sprawnie mydli oczy zwykłym ludziom, wmawiając im, ze za piractwem stoi jakaś idea. Nie stoi.

Jeżeli coś robisz i osobiście rozdajesz to za darmo, to ok. Twoja sprawa. Ale jeśli ktoś coś stworzył, zainwestował w to swoją ciężka pracę i własne pieniądze, a Ty to przechwytujesz i rozdajesz na prawo i lewo, pozbawiając autora wypłaty za swoją pracę... to jesteś złodziejem. Wszystko na temat! Gdyby Tobie zakład pracy nie wypłacił wypłaty, pozwałbyś go do sądu. Czemu się dziwisz, że autor filmu lub muzyki, też chce otrzymać wypłatę za swoją pracę?

ocenił(a) film na 1
DjDziQ

Zgadza się. Film pokazuje tylko jedną stronę medalu. Tę wygodną dla osób które w nim występują. Dlaczego? Bo film został wyprodukowany przez ludzi w nim występujących. Film jest stara się zrobić dobry PR założycielom "thepiratebay". Mówi, że każdy ma prawo do informacji. Ale to jest przekłamanie sprawy - bo piratebay nie rozpowszechnia informacji tylko rozpowszechnia czyjeś produkty, które ktoś stworzył własną pracą.

Nie mamy prawa brać sobie za darmo produktu pracy filmowca lub muzyka, tak samo jak nie możemy rolnikowi odebrać jego plonów i rozdawać w całej wiosce bezpłatnie. Nie możemy też wejść do sklepu i wziąć sobie mebli bezpłatnie. Ani komputera.

Dziwię się, że nie skazano założycieli piratebay. Przecież działają na czyjąś szkodę. Kazdy prawnik by sobie poradził z tym tematem. A może film nie mówi prawdy? Coś tu nie pasuje...

ocenił(a) film na 8
Sony_West

Zgadzam się, film jest po części jednostronny, ale gwoli ścisłości thepiratebay nie rozpowszechniana czyichś produktów, a jedyne umożliwia "kontaktowanie się" ludzi mających i szukających określonych dóbr - częściej niż rzadziej dóbr na wolnej licencji. Może wydawać się to technicznym niuansem, ale stanowi ważny argument - stosownym porównaniem byłoby oskarżanie poczty o to, że za jej pośrednictwem dostarczona została bomba.

Co do odbierania produktu pracy filmowca lub muzyka, jest to powszechne nieporozumienie. Poszkodowani są przede wszystkim producenci i dystrybutorzy. Muzycy zarabiają przede wszystkim na, uwierz lub nie, trasach koncertowych a twórcy filmów, jeśli nie są jednocześnie producentami, dostają swoje wynagrodzenia na długo przed trafieniem produktu na półki.

Co do porównania z rolnikiem, różnica jest taka, mimo, że zabrzmi to trywialnie, że po kradzieży plonów my mamy plony a rolnik nie. Po "kradzieży" filmu my mamy film i dystrybutor nadal ma film. Zgadzam się, że powstaje pewne wrażenie "kradzieży", jednak zastanawiam się, dlaczego korzystając z czyjegoś wynalazku koła, słuchając dostępnej za darmo muzyki Chopina czy pędząc sobie bimber (tę czynność też ktoś kiedyś wymyślił) nie powstaje to wrażenie? Jeśli różnica polega wyłącznie na czasie, który minął od pojawienia się danego dobra intelektualnego, to kto i według jakich kryteriów ustalać powinien ten czas?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones