Oj te filmy taneczne pod względem fabuły są już tak oklepane, że no comment. Do tańca dodawają światełka, wodę i inne pierdoły... taniec nadal pozostaje taki sam, standardowo jakieś obroty na głowie. Gdyby w tych czasach chociaż troszkę wysili mózg Ci, co robią np. ten film, na pewno mogliby wymyślić jakąś bardziej ambitniejszą, głębszą fabułę. Efekty i kasa najważniejsza... Oglądałem StreetDance 3D i był o wiele lepszy. Ten Step Up nie zachwycił mnie praktycznie niczym, aktorstwo marne, lepsze było w StreetDance. Taki z lekka sztuczny wydawał mi się ten film, wszystko już gdzieś widziałem... Najgorsza część Step Up'a.
Wystawiłem taka samą ocenę - 5/10 - fabuła mocno przewidywalna, wtórna - taniec mnie nie zachwycił jak w Step Up 1 czy 2 - gdzie moim zdaniem emocje były większe. Heh, ten Chińczyk co do nich pod koniec dołączył ciągle tak jakby marudził - zauważyliście? :P gra aktorska nie urzekła - mam na myśli Luke'a i tą jego Natalie, która swoją drogą - także nie grzeszyła urodą.. ;] nie wspomne o sztuczności jej filmowego braciszka ;] Łoś zagrał w miarę naturalnie.