Scenariusz - bardzo zły, wręcz tragiczny. Dla odmóżdżonych widzów. Wyjątkowo przewidywalny.
Gra aktorska - straszna! Nie można tego nazwać "grą". To raczej kpina.
Jedyne co ratuje w pewnym stopniu film - taniec (niektóre sceny - rewelacyjne, na najwyższym poziomie) oraz niezła muzyka.
Ogólnie byle co.
Nie polecam.
A czego się spodziewałaś.... Step up 1 i 2 takie same = scenariusz do bani a gra aktorska byle co....
Przecież nikt nie idzie na ten film dla fabuły, tylko dla tańca. Wymyślają jakiś tam scenariusz, żeby tylko było i mogło się nazywać filmem. Nie poszłam na wzruszające czy wbijające w fotel sceny tylko na taniec. Dlatego daję 8/10. Pozdrawiam ;p
Nie oczekiwałam filmu najwyższych lotów, ale mimo to scenarzysta mógł zachować choć minimalny poziom przyzwoitości.
to jest film na zasadzie porno, "scenariusz" jest tylko pretekstem do pokazania tańca w 3D, podobnie było w Oszukać Przeznaczenie 4, co nie zmienia faktu że obydwa filmy są słabe i oceniam je na 4/10. Gra aktorska do bani, scenariusza nie oceniam bo takowego "nie było". Ale wiadomo że ludzie będą na takie filmy chodzić, ale Ci którym niewiele do szczęścia potrzeba.
Osobiście filmu nie polecam
Taniec ratuje film, bo to film o tańcu :)
Jednak zgadzam się z tym, że scenariusz to typowa amerykańska miałka papka i nic więcej.
W ogóle uważam,że trailer był lepszy od całego filmu.
Zgadzam się. Jak dla mnie scenariusz jest strasznie "naiwny", no i występują błędy... np.
SPOILER
Gdy Natalie tańczy w finale bitwy...przecież nie znała układu, bo mieli wymyśleć nowy, prawda?(oprócz sekwencji z tym chłopakiem).
Poza tym rozbawiło mnie to, że główni para ledwo się poznała, a już wyjeżdża do Kalifornii, już są w sobie zakochani na zabój; D
A poza tym po wyjściu z kina czułam niedosyt... Niby to film o tańcu itd. ale czy tak dużo scen, w których tańczą było?
I jak dla mnie to trochę mało wiemy o głównych bohaterach...Może inni tego nie zauważyli-to jedynie moje odczucia.
A trailer o wiele lepszy :)
Dlatego to typowo amerykańska produkcja - widzą się po raz pierwszy i już są w sobie szaleńczo zakochani :P
mi się efekty podobały, więc daję 8, a nie 7jak zamierzałam...
tak, ta "miłość", jednak on już wcześniej ją zauważył/zainteresował się nią, a jadą do Kalifornii, będą razem jak każda para, chcą spróbować czegoś nowego, więc jeszcze to przełknęłam..
Spojler...
jednak dla mnie to wszystko za banalne, za oczywiste, no bo od razu było wiadomo, że ci będą ze sobą, że wygrają wszystko, że ci źli i zarozumiali samuraje przegrają, a będą starali się podstępnie z niszczyć tych dobrych.. oczekiwałam czegoś bardziej, hm.. ambitnego?
ale plus za akcent z dzieciakami i nawróceniem do step up 2
Mam pytanie, a czego tak właściwie się spodziewasz po filmie o tańcu? Że to będzie jakieś arcydzieło o tak pogmatwanej fabule, że tylko nieliczni będą w stanie ją zrozumieć? Jeżeli tak, no to pomyliłeś filmy.
Step Up 3D sądzę iż miał zapewnić po prostu czystą rozrywkę widzom. Pokazać taniec. A fabuła to tak na prawdę tylko dodatek do filmu. Dlatego właśnie dałam ocenę 8. Taniec w tej części jest na najwyższym poziomie i właśnie to o niego chodzi. Grę aktorską, fabułę - po prostu zepchnęłam na drugi plan. No i jeszcze świetnie dopasowana muzyka. To wszystko sprawiło iż uważam, że 3 część jest najlepsza.
Pamiętaj, że pisząc "odmóżdżonych widzów" obrażasz tych którym akurat film przypadł do gustu, a wiesz, o gustach się nie dyskutuje. To, że Tobie się on nie podoba, nie znaczy, że osoby którym się podobał są gorsze, mają spaczony gust. Po prostu mają odmienne zdanie. I tyle.
Zgadzam się z black_cherry_. Wszyscy spodziewają się po Step Up'ach, że będzie tam fabuła niczym z najlepszego filmu, a tu właśnie chodzi o taniec i generalnie o nic więcej.
Czy to pierwszy film, w którym z góry wiadomo, że główni aktorzy będą w sobie zakochani, później ktoś będzie chciał to zniszczyć, albo kłamstwo, albo intryga, no a na końcu będą żyli długo i szczęśliwie?? Odpowiedź? Nie. W większości produkcji tak właśnie jest. Dziękuje.
Wystarczyłoby, że fabuła byłaby logiczna i przynajmniej ok.
To nieprawa, że chodzi tylko taniec...Taniec to ja mogę sobie na yt albo w tv pooglądać. I nie chodzi mi o to, że aktorzy nie mogą się w sobie zakochać, być razem, pokłócić się itp. bo tak się dzieje w wielu filmach. Tylko, że jakoś w innych reżyserowie i scenarzyści potrafią to pokazać w taki sposób, żeby zaciekawić widza-"oszukać", że fabuła jest lepsza niż jest naprawdę.
Myślę, że można zrobić film o tańcu z dobrym scenariuszem, który nie będzie tylko pretekstem do pokazania kolejnych scen tańca. Scenariusz mógłby być troche lepszy. I już film by zyskał.
Pisząc pisząc, że scenariusz był dla "odmóżdżonych widzów" nie chcę obrażać nikogo komu film się spodobał, ale fabuła naprawdę była wyjątkowo naiwna i kiczowata.
Film naprawdę może się podobać - gdyby nie scenariusz, mógłby być bardzo dobry.
Trailer był zdecydowanie lepszy niż cały film.
Od razu po seansie powiedziałam do przyjaciółki, że gdyby wyciąć wszystkie sceny z dialogami i zostawić sceny z tańcem, to dałabym "Step up 3-D" 10/10.
Ja myślę, że za dużo oczekujecie jeśli chodzi o film taneczny. Nie miał on pokazać jakimi to oni są dobrymi aktorami tudzież aktorkami tylko tancerzami. Aktorstwo nie miało przyćmić ich tańca. Nie oczekujmy od takiego filmu scenariusza a'la titanic i gry aktorskiej a'la ala Brad Pitt. Uważam, że chodziło o skupienie się na synchronach w choreografii i skupić się, żeby każda sekunda filmu dobrze wyglądała w 3D. Ja samym filmem jestem zachwycona :D 10/10
Ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Wiem, że to film o tańcu i tańcem byłam zachwycona, ale to nie oznacza, że reszta filmu powinna być niedopracowana i zrobiona byle jak.
No ok, ok. Mogliby bardziej przyłożyć się do fabuły, ale jeżeli wyszłoby im to bardzo dobrze, to znów znalazłby się ktoś i powiedział, że to przecież miał być film o tańcu, a taniec nie był na dobrym poziomie i przyćmiły go dialogi.
Jasne, nigdy nie będzie tak, że wszystkim będzie się wszystko podobało (lub nie). Ale od tego jest forum, żeby wygłaszać własne opinie :)
Pewnie. Nie mam nic przeciwko wygłaszaniu swoich opinii. Byle tylko nikt nikogo nie obrażał. Według kogoś wyżej czy w innym temacie do "Step Up 3D", jedni wolą bardziej ambitne kino, inni mniej, ok, każdy ma swój gust, i ta druga grupa może zrozumieć pierwszą, ale odwrotnie, zrozumienie pozostawia wiele do życzenia.
Każdy ma swój gust, więc dla jednych ''ambitne kino'' może znaczyć zupełnie coś innego niż dla drugich.
byłam... świetne,, jestem zachwycona, nie wiem co lubisz ale ja to kocham... po prostu mnie wzięło...
Żadnej części "Step up" nie można nazwać ambitnym kinem. Idąc na seans nie spodziewałam się, że zobaczę świetny film z jakąś ambitną fabułą. A szczerze mówiąc po wyjściu z kina byłam bardzo mile zaskoczona. Tego, że historia głównych bohaterów będzie przeciętna i przewidywalna wiadomo było od razu. Gry aktorskiej też nie można było spodziewać się niesamowitej bo przecież ludzie, którzy grają w tym filmie to raczej tancerze a nie absolwenci szkół aktorskich. Jednak wszystko zostało nadrobione tańcem. Po drugiej części byłam zawiedziona, ponieważ tam nawet tańca nie było za wiele i nie pokazano niczego nowego. Step up 3 oceniam na 9 właśnie za taniec. Moim zdaniem był nieziemski. Jestem pełna podziwu dla tych tancerzy, bo to wszystko wyglądało tak jak gdyby tańczenie było ich przeznaczeniem, jakby tylko do tego zostali stworzeni. Jak dla mnie jest to najlepsza część ze wszystkich Step up, dlatego że pokazuje to, co powinien pokazywać film tego typu, czyli ogromną dawkę tańca na bardzo wysokim poziomie i te wszystkie sentymentalne gadki w stylu "taniec jest moim życiem" etc etc.
obejrzałam go już kilka razy (taka praca) i nie uważam tego filmu za kompletne dno. fakt może fabuła nie była zbyt wymyślna bo od początku sie wiedziało co będzie na końcu. niby film dla "odmóżdżonych" (chyba należę do nich) ale to co mówili o tańcu mogę sama powiedzieć. trzeba to wiedzieć i samemu tańczyć, czuć to. nie będę tu pisać czym dla mnie jest taniec. muzykę zaliczam do klasyki tego gatunku, szkoda że takiego nagłośnienia nie mam w domu;) taniec? to co oni robią na ekranie to sztuka! w pierwszej drugiej czy trzeciej części, w każdej. haha poza tym co wy chcecie że gra aktorów była kiepska skoro to TANCERZE!! ja oceniam film na 10/10. skoro to film o tańcu to taniec jest tu najważniejszy, a po co tańczą i w jakim celu spada na dalszy plan. obejrzałam już trochę tego typu filmów i w żadnym nie było super fabuły. jeszcze 3D... rewelacja! cofając się do pierwszej czy drugiej części to trzecia zabija efektami.
Zgadzam się w stu procentach, lepiej bym tego nie ujęła. To jest film o tańcu, więc pewnym było, że żeby zrobić dobre wrażenie musieli zaangażować profesjonalnych tancerzy. Chyba niewielu zajmuje się również aktorstwem.
No cóóóóż, fabuła nie należała do trudnych, ale fiml przekazał to, co miał przekazać. Taniec jest sposobem bycia, jest odzwierciedleniem duszy blablabla i tak dalej. Mimo że nie jest zagrany perfekcyjnie i dopracowany ja z przyjemnością dam 9/10. I w sumie.... Mogę nawet powiedzieć, że jestem odmóżdżona, bo mi się bardzo podobał.
Na mnie tez moga mowic,ze nie mam mozgu. Nie obchodzi mnie to. Nadal bede bronic tego filmu. Taniec to miazga po prostu. Wbija w fotel i sprawia ze ogladasz go z otwarta buzia. :)
Kazdy film ma jakies bledy.... np. Titanic. Taki przeboj a takze niedopracowany. :)
Nic. Ale mimo,ze byl taki niedopracowany stal sie hitem.
Step Up 3D mimo,iz fabule ma nieoryginalna takze moze byc wielkim hitem i ludziom sie bardzo podobac. : )
oczywiście, że może... ale jak słyszę, że dziewczyny już chcą dawać 11/10 to... no brak słów... ludzie, film 3-D, który ogólnie jest o tańcu, to nie tylko to się liczy, liczy się całość, a co za tym idzie fabuła i scenariusz!
wszystko?
czyli bardzo mile zaskoczył cię fakt, że UWAGA SPOJLER kiedy obejrzałaś pierwsze 10 minut filmu doskonale znałaś zakończenie? czyli, że
wygrają wszystko i powalą wszystkich na kolana
że oni będą ze sobą
że będą niby problemy, ale z tego wybrną...
co do tańca, bardzo mi się podobały układy i ogólnie moje wrażenia są pozytywne, ale czy to było arcydzieło taneczne nie mam pojęcia, bo się w ogóle nie znam na tańcu..
Tak,przewidzialam ze wszystko skonczy sie dobrze. Ale nie moglam wiedziec,ze zrobia taki popis na koncu.
no to to był przewidywalny film już jest minus :)
a ja wiedziałam, po obejrzeniu 2 części wiem, że na końcówkę zawsze są najlepsze układy i wgl.. więc oczekiwałam, że będzie to coś naprawdę fajne i nie zawiedli mnie..
Spojker
chociaż jedno mnie w tej końców razi, to był konkurs do cholery... czy ja też bym mogła tak wskoczyć na parkiet w trakcie trwającego już konkursu i doprowadzić do tego, że dwie grupy zaczynają się kłócić, no sorry.. to było.. nieważne, ale jedno pytanie, skąd znała układ?
W Step Upie 2 nie bylo na koncu takich rewelacji. Wiec myslalam,ze bedzie podobnie. A jednak mylilam sie. Koncowka zaskoczyla mnie i wbila w fotel.
Przecież tańczyła tylko z Luke'iem, a to znała, bo ćwiczyli zanim odeszła. I chyba nie tańczyła gdy mieli te światełka na sobie. A nawet jak wtedy tańczyła to przecież wymyślali układ gdy była z nimi..
Wydaje mi się że jak się chce obejrzeć doskonały film o tańcu , to na discovery albo national geographic leciała seria bodajże geneza tańca. Dla 12-14 latków to może się wydawać niemożliwe ale można robić "wyczesane układy" i nie wiadomo co jeszcze , bez tony plastiku na metr kwadratowy i "wyczepistego 3D" no i w dokumentach nie ma takiej "fantastycznej" gry aktorskiej jak w step up :D
Jeżeli chodzi o "fantastyczną grę aktorską", to mnie osobiście rozwalił Adam G. Sevani. Bez wątpienia świetnie tańczył, ale za każdym razem, gdy otwierał usta i zaczynał coś mówić, miałam wrażenie, że nie wytrzyma i wybuchnie śmiechem.
To nie są w ogóle aktorzy i widać o tym nie wiecie, to są tancerze, niestety aktorów nie nauczą tak tańczyć i oni muszą też "grać" w takich filmach, wystarczy włączyć profile aktorów wymienionych na początku w filmwebie by zobaczyć że prawie wszyscy grali tylko w step upach, połowa tylko w tym step upie, a można i poszukać więcej np. o Sevani w necie i wiadomo że to nie aktor i wszystko jasne? :).