Film ogólnie zasługiwałby na 10 i to bez żadnego problemu. Wywołuje emocje, śmiałem się szczerze i wzruszyłem nieraz. Niemniej jest jeden motyw a właściwie postać, która totalnie odbiega od materiału źródłowego. Chodzi o Adama Warlocka. W komiksach, bajkach, grach jest to lider drużyny prawdziwy koks mogący nawiązać równą walkę chociażby z Thanosem. Tutaj zrobili z niego zagubionego dzieciaka, który sam nie wie czego chce i pojawia się dosłownie na moment. Niby w scenie po napisach pokazane jest, że jego wątek będzie kontynuowany więc mam nadzieję, że gdy pojawią się bohaterowie franczyzy to ujrzymy lepszego Adama Warlocka. No i oczywiście zgodnie z przypuszczeniami jest to koszmar castingowy totalnie niedobrany aktor. Muszą to poprawić. Poza tym świetne widowisko.