"Oko za oko, ząb za ząb". Tak chyba można by podsumować ten film, który porusza temat stosowania przemocy w rodzinach. Kiedy ofiara, bądź świadek ofiary nie wie do kogo się zwrócić, prosi o pomoc 'ochotniczkę'. Mnóstwo scen o emocjach, o przeszłości, która non stop puka do drzwi. Nie ma tu żadnego katarsis, żadnego oczyszczenia, ale jest trwanie przy swoim - odpowiadanie na kolejne zgłoszenie od kolejnej osoby, czy słuszne to? Nie mam pojęcia.