Kompletnie się nie zgadzam z Twoją opinią. Film ważny społecznie, chociaż sam aż tak dobry nie jest. To psychodrama pokazująca, co dzieje się z kobietami dotkniętymi przemocą domową. W Polsce obowiązkowy

oessu.. tez obejrzalam ze wzledu na tematyke, niestety realizacja dla mnie to kompletna kupa, jest wiecej filmow o tej problematyce zrobionych bardziej z glowa. ten dodatkowo jest oderwany od rzeczywistosci, mimo waznej problematyki porzedstawia rozwiazania co najmniej hmmmm...
niezastosowalne w normalnym swiecie :p myslalam, ze bedzie przynajmniej ciekawy.
ale ok, to moje zdanie.

Muszę się z Tobą zgodzić. Ważny temat to nie wszystko...jest mnóstwo składowych wpływających na jakość filmu, która tutaj jest fatalna. Realizacja, gra aktorska, dialogi - to wszystko aż kipi tandetą i amatorszczyzną. Nie wspominając już o braku jakiejkolwiek logiki pod koniec, gdzie po oswobodzeniu nasza wytrenowana bohaterka przystawia mężulkowi nóż do gardła, a ten ją powala dwoma ciosami. Do tego nie oponuje nawet gdy jej każe podać rękę by ją złamać. Żeby tego było mało, dziewczyna ucieka, a gdy ten ją dopada, prowadzą bardzo elokwentny i długi dialog gdzie na końcu ta oznajmia iż go teraz zabije. Po czym facet, z którym przed chwilą nasza wojowniczka nie potrafiła sobie dać rady, leży jak dziecko bezbronny i czeka aż ta dokończy dzieła mordu. Dawno nie oglądałem równie podłego i zarazem durnego filmu.

Nie widzę braku logiki w filmie. Widzę natomiast brak logiki w Twojej logice. Ale co może wiedzieć facet o mechanizmach, jakimi kieruje się kobieta maltretowana. Przecież kobietą maltretowaną nie jesteś …. tak myślę ;)
Kobieta przez 10 lata była tresowana. Miała wpojone już pewne odruchy, które stały się odruchami bezwarunkowymi. Mała wpojona uległość. To nie Nikita Bessona, a zwykła kobieta. I choć wydawała nam nam się silna, konfrontacja z byłym oprawca ja przerosła. Musiała się otrząsnąć ….
Dialogi ograniczone do minimum. Końcowy nie była ani długi, ani wybitnie elokwentny. Bo to było zaledwie kilka krótkich, zwięzłych zdań. W którym miejscu ta tandeta? A Olivia Wilde REWELACYJNA.

Dobry nie jest(fakt), a ocena bardzo dobra?
Choć zgadzam się, że tematyka ważna, ale trudno nie zgodzić się z argumentami użytkownika selenitas...

W Polsce obowiązkowy? Raczej w krajach muzulmanskich obowiązkowy. Tam sprowadzanie kobiet do roli psa jest całkowicie normalne i akceptowalne. Również tam powinien być obowiązkowy gdzie mniejszość muzułmańska staje sie nie tak powoli coraz większa czyli: Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy, Szwecja, Norwegia, Dania, Belgia, Anglia. W Polsce porozmawiał bym raczej o przemocy psychicznej kobiet względem facetów, kiedy nie radzą sobie ze współczesnym światem, hormonami i odreagowuje przemocą i agresja. Kobiety w Polsce maja sie bardzo dobrze. Pozdro

W krajach muzułmańskich oczywiście też by się przydał. A co do pozycji i samopoczucia kobiet w Polsce mam inne zdanie. Szczególnie na wsiach i w małych miasteczkach.

Osobiście byłem miło zaskoczony skandynawskim chłodem, paradokumentalnymi zdjęciami i buzujacymi emocjami, które nigdy nie zostały dopowiedziane. Film odwołuje się do starych zasad Dogmy. I ma jej siłę. Opowiadanie historii przez zbliżenia, drobne szczegóły w głębi planu, wyjaśnienia scen po dłuższym czasie. Dla mnie bardzo emocjonująca historia opowiedziana w sposób, który lubię. Od razu skojarzyło mi się z You Were Never Really Here. Podobne zdjęcia, podobnie historie toczące się równolegle w kadrze i poza kadrem.

Myślę że często popełniamy błąd sądząc że to co jest atrakcyjnie i przekonująco pokazane jest jednocześnie psychologicznie prawdziwe. Ten film jest od strony psychologicznej bardzo realistyczny i dobrze zrobiony (czujna rezyseria, niedopowiedziane sceny) i dodatkowo świetnie zagrany. Widać ze twórcy znają temat od podszewki. I to jest też powód dla którego jest odbierany jako nieatrakcyjny, nudny z nieprzekonującą akcją. Ten film jest (dosłowne) bez makijażu i sztucznego uśmiechu. Mocny, prawdziwy, nie dla wszystkich. Ale nadal jest kawałkiem kina głównego nurtu moim zdaniem. Na podhalu pozycja obowiązkowa.

rozumiem, jesli ty i twoj przedmowca Woo jestescie fanami takiej konwencji, ale w ten sposob ten film staje sie filmem
dla koneserow- czyli niewielkiej, wyselekcjonowanej grupy odbiorcow;) a tym samym traci swoja spoleczna misje . jak myslisz, do jak duzej grupy odbiorcow z Podhala ten obraz by przemowil (nie ujmujac nic mieszkancom Podhala).

Wiesz co... myślę ze kobietom/rodzinom/związkom którym się zdarzyło doświadczyć przemocy ten film wyda się prawdziwy, nieściemniony. Być może nie jest to blockbuster ale blockbuster by pokazał sztuczny nieprawdziwy świat. Tak więc mamy dylemat (zresztą częsty w sztuce) czy lepiej dotrzeć do większości kosztem prawdy czy lepiej nie iść na kompromisy kosztem pozostania w niszy? Jeśli bralibyśmy pod uwagę misję społeczna (ale nie mam pewności czy o to chodzi reż.) to ja wolę prawdę nawet jak by była skomplikowana i niefotogeniczna. Jest taki film z Vincentem D'Onofrio "Chained" o seryjnym mordercy - jest tak realistyczny psychologicznie że właściwie nie da się go oglądać. Prawdziwy świat takiego człowieka nie ma w sobie nic atrakcyjnego, jest potworny. Nie jest to kwestia jakiejś konwencji tylko właśnie braku konwencji.

Zgadzam się. Olivia Wilde jako cichy zabójca. Tylko czy wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę ma sens w dodatku na zlecenie tych ofiar przemocy domowej? To przekroczenie granic obrony koniecznej. Lekki thriller średniak.