nie dopuścił do głosu żydów, aby i oni w ramach pojednania wyznali swoje winy i zbrodnie wobec narodu polskiego i za nie przeprosili - to niezbyt eleganckie monolog nazywać dialogiem... })
z całą pewnością nie o tym był ten film... wpasował się on znakomicie w narrację powszechnego żydofilowego totalitaryzmu - podobnie jak słowa żyda ratajzera, który z w retoryce zarzutu "stwierdził fakt", że AK nie pomogło żydom w czasie powstania w getcie...