Niepospolite połączenie gore, horroru, komedii, satyry politycznej i kolokwialnie mówiąc cycków. Zamieszczone recenzje to kompletne nieporozumienie a film jest gratką dla konesera pod każdym względem (to turpistyczne przejście od piękna młodzieńczego ciała do ochydy rozpadu, scena z kulami bilardowymi, głębsze (lub "głębsze") przesłanie filmu itp. itd. :) ). Rozkosz dla rozsmakowanych w kinie klasy B.