Ten film mial prawdopodobnie wszelkie szanse powodzenia: gra w nim Kamiński, Niemczyk, Kozień itp., są fajne zdjęcia... Niestety ktoś osadził w roli głównej jakąś prymuskę szkolną, która wszystko recytuje na jedno kopyto, nie jest ani żywiołowa, ani spontaniczna, jest nijaka, a każda jej kwestia tylko coraz bardziej drażni (ma się jej ochotę przyłożyć). I na dodatek dwie idiotyczne piosenki - na początku i na końcu. Książka się broni nawet po tylu latach - film niestety nie....
Pewnie. Powinni w tej roli obsadzić doświadczoną aktorkę (jak Kamiński, Niemczyk, Kozień itp) np Szapołowską albo Kwiatkowską - istny wulkan energii.
Nikt tak mi się w tym filmie nie podobał jak właśnie główna bohaterka, gdyby nie ona wyłączyłabym film po 2 minutach oglądania, to ona przyciągnęła mnie swoją grą na tyle abym obejrzała cały film.
Sam film świetny, pierwszy raz go widziałam i zauroczył mnie bardzo.
Ps. Jeśli musiałabym napisać kto w tym filmie drażnił mnie najbardziej to była to zdecydowanie gra Kamińskiego.
O tak, z Tobą się zgadzam. Kamiński faktycznie drażni. Wszyscy inni wspaniali. Najbardziej lubię odcinek z motywem "strasznego" Pana Mudrowicza.