Punkt pierwszy: Wrzuć sławną postać
Punkt drugi: Dramatyzuj, i koniecznie wrzuć ,,płaczliwą'' melodię w tle
Punkt trzeci: Skacz po datach historycznych - nie skupiając się na żadnym konkrecie
Punkt czwarty: Wrzuć losowe wydarzenia, które miały traumatyczny wpływ na naszego bohatera opowieści
Punkt piąty: Olej twórczość. Lepiej pokazać ,,love story'' wyjęty z harlequina
Punkt szósty: Artysta? Co z tego, że artysta - my wolimy smęcić na ekranie nie skupiając się na jego pasji czy warsztacie
Punkt siódmy: Co wy z tym Artystą? Nie chcemy oglądać artystów na ekranie, tylko choroby i łzawe pożegnania
Punkt ósmy: Niech warstwa wizualna przesłania całą resztę
Punkt dziewiąty: Kogo interesują obrazy - zróbmy z nich pocztówki, a kotki niech biegają od czasu do czasu, żeby przypomnieć, że kręcimy film o Wainie!