Pierwsza przygoda Mikiego (czym wbrew obiegowej opinii nie jest nią Parowiec), w której nie dość że chce być asem przestworzy to jeszcze jest... wampirem seksualnym. Połączmy to jeszcze ze specyficznym jak tamte czasy humorem. To coś by nie przeszło w obecnym, przepełnionym politprawnością Disneyem (a raczej to co z niego zostało z czasów świetności)