nie ma w ogóle Murzynów ? Czyżby USA nie wysyłała ich do Europy a takie kraje jak Francja czy Holandia były w prawie połowie XX wieku jednolite rasowo ? W googlach nie ma nic na ten temat albo wpisuję złe tagi.
Podczas II wojny światowej obowiązywała jeszcze w armii amerykańskiej segregacja rasowa: czarni i biali służyli w osobnych jednostkach. Przy czym jednostki dla czarnych miały charakter pomocniczy. Chociaż tego już nie jestem pewien.
To akurat bardzo proste : w czasie II wojny światowej w armii Stanów Zjednoczonych czarni akurat nie służyli bo jak napisał kolega powyżej , obowiązywała rasistowska segregacja rodem jeszcze z amerykańskiego Południa . Jednakże Czarni wcielani byli już wówczas do sił marynarki wojennej i służyli na okrętach wojennych jako wachtowi , majtkowie - ale nic juz bardziej poważniejszego , i walczyli na Pacyfiku .
Oglądałem kiedyś film , tytuł bodajże "Czarna Eskadra" - ponoc na faktach autentycznych , o Murzynach tworzących integralny dywizjon myśliwców w US Army ( brali udział w bombardowaniach Monachium i Drezna w 1945 r. ). Grał tam Laurence Fishbourne , czyli Morfeusz z "Matrixa" .
Pierwszym konfliktem , w którym Czarni walczyli już jako integralni żołnierze równiez sił lądowych w armii USA , była wojna w Korei ( 1950 - 1953 ) , bo wiem segregcyjny pobór zniesiono w Ameryce zaraz na początku drugiej polowy lat czterdziestych , po zakończeniu wojny .
PS Swoją drogą jaka to hipokryzja iść pomagać prześladowanym Żydom , kiedy na własnym podwórku Murzyni byli traktowani w sposób niekiedy identycznie brutalny .
ten podział w wojsku był rasistowski, ale wyobrażacie co by sie działo gdyby na frontach Europy walczyli murzyni, środowisko afroamerykańskie do dzisiaj wypominałoby amerykańcom, że nie dość że cierpieli lata niewoli to jeszcze musieli walczyć i umierać w nieswojej wojnie. Wiem że to brzmi niedorzecznie, ale równie głupie jest uważanie za rasistowską kreskówkę w której murzyńska księżniczka pocałunkiem próbuje ocalić bialego księcia zamienionego w żabe.
fakt, istniała segregacja rasowa w amerykańskiej armii, pomimo oficjalnego stanowiska, ze tak nie jest. Swego czasu powstał również raport charakteryzujący czarnego żołnierza w armii USA, jako osoby na która można liczyć, ale która powinna być kontrolowana i obserwowana przez dowództwo.
Murzyni zadebiutowali wcześniej niż w Korei. Podczas I wojny we Francji walczyły dwie amerykańskie dywizje złożone z czarnych żołnierzy. jedna z nich, służąca u boku francuzów zyskała ogromne uznanie z ich strony (domagali się więcej takich posiłków) i doczekała się wielu odznaczeń, natomiast druga, gorzej wyszkolona i wyposażona nie wypadła za dobrze (choć i oni nie zaliczali samych porażek). W 1937 roku dowództwo armii USA biorąc pod uwagę dzieje tej drugiej dywizji doszło do wniosku, ze murzyni nie są przydatni w bitwach, dlatego tez większość czarnych żołnierzy pracowała w zaopatrzeniu. co prawda stworzono podczas II wojny 3 dywizje piechoty czarnych żołnierzy, ale w walce brała udział tylko jedna
92 dywizja "Buffalo" była w całości złorzona z murzynów. Dostała spore baty we Włoszech.
Jeśli chodzi o D day, to czarni potem przyszli jako posiłki. Dawali jedzenie i amunicje (info z książki Operacja Red Ball Express [sorry jak coś źle pisze, ale dopiero zamierzam ją przeczytać :P])
"Czyżby... takie kraje jak Francja czy Holandia były w prawie połowie XX wieku jednolite rasowo?"
- Były.
Czarni walczyli z Francuzami na pewno. Niemcy kiedyś ich pojmali i pokazywali w ramach propagandy jako "degradację" człowieka i typowy przykład "podczłowieka".
murzyni mieli swój dywizjon mysliwski 322nd FS który latał na P-51D Mustangach z charakterystycznymi czerwonymi nosami i statecznikami, stacjonowali we Włoszech.
w US Army istniała brygada zaopatrzeniowa, którymi kierowcami ciężarówek byli murzyni i nazywali siebie Red Ball Express m.in wsławiła się w przerzucaniu 101st i 82nd DPD do Belgi w czasie Bitwy Ardeńskiej.
prawdopodobnie na Pacyfiku z japończykami w szeregach USMC służyli nie liczni murzyni.
Czarni walczyli już jako wyzwoleńcy podczas wojny secesyjnej, na długo przed wybuchem I wojny światowej
zgadza sie, jest nawet film z Morganem Freemanem ukazujacy taka jednostke kierowana przez białego pólkownika (w tej roli Matthew Broderick). Film to Chwała (Glory). Godny polecenia :)