Najbardziej debilne zdanie wypowiadane co rusz przez Johna McClane'a. Jasne - pojechał do Rosji TYLKO I WYŁĄCZNIE, żeby pomóc synowi, ale co chwila wmawia nam i wszystkim dookoła, że jest tam na wakacjach i kretyńsko dziwi się i oburza na innych, gdy ci psują mu beztroski urlop.
Naprawdę jeden z najobrzydliwszych filmów jakie ostatnio widziałem. Ohydny skok na kasę, chyba na szczęście niezbyt udany.
W części IV Bruce gra zmęczonego życiem, zgorzkniałego gliniarza, poirytowanego, że musi znowu ratować świat, do którego coraz mniej przystaje. Mimo wielu wad poprzednia część miała przynajmniej jakiś sens, urok, cokolwiek.
W obecnej części, w tej atrapie filmu nie ma absolutnie niczego. Tylko chciwość. Cała gra Willisa jest totalnym odwalaniem pańszczyzny i oczekiwaniem na wypłatę. W ogóle nie kibicuje się ani głównym bohaterom, ani złym charakterom. No ale jak tu kibicować kukłom?
Reżyseria fatalna. Scenariusz debilny.
Efekty specjalne i pościgi trochę ratują ten gniot, ale to stanowczo za mało.
Za takie pieniądze - masakra.
nie no, to właśnie było najlepsze zdanie: "Jestem na wakacjach". :-) Mnóstwo zdrowego śmiechu aby za chwilę obgryzać nerwowo pazury obserwując poczynania głównego bohatera.
Z niecierpliwością czekam na kolejną część. I mam nadzieję, że będzie trzymała równie wysoki poziom co Szklana Pułapka 1 ... 3 ... 5...