Co można napisać o piątej części? Chyba to, że jest efektownym kinem akcji, który mimo wszystko, wypada najsłabiej w porównaniu z poprzednikami, fabuła jest średnia i typowa dla tego gatunku, brakuje konkretnych czarnych charakterów, niektóre sceny dość chaotyczne, no i jest to też najkrótsza część, drażniło mnie też w fabule standardowe podejście syna do ojca (walenie po imieniu i ciągłe pretensje), ale pomijając to, jest jeszcze najważniejszy element, czyli Willis jako niezniszczalny McClane, choć ma swoje lata to nadal fajnie się go ogląda, jego teksty i podejście do sytuacji jest takie jak powinno być, i to jest najlepsze w filmie, podsumowując: obraz mi się podobał, jest to widowiskowa kontynuacja, która jednak mogła być lepsza