Witam,
W porównaniu zwłaszcza do pierwszych dwóch części - ta odsłona jest co najwyżej średnia.
Niestety w trakcie oglądania filmu odnosi się wrażenie, że postać John'a McClane jest tu co
najwyżej na siłę wstawionym dodatkiem do postaci Jack'a, syna, który w gruncie rzeczy jest
postacią pierwszoplanową. Wyjątkowo słabe są dialogi, McClane wygląda i zachowuje się
jakby każda kolejna minuta z jego życia była istną mordęgą dla jego ciałą i duszy, sprawia
wrażenie człowieka wybitnie już zmęczonego życiem (super)strażnika prawa. Efekty specjalne
generalnie na wysokim poziomie, naprawdę widowiskowo wyglądają demolki na ulicach
"Moskwy" (tak naprawdę Budapesztu bo tam kręcono te sceny), chociaż z drugiej strony
ciągną się one wyjątkowo długo i mogą co mniej odpornych na cierpliwość po prostu zmęczyć.
Oczywiście poziom absurdalnych scen równie wysoki jak w poprzednich częściach, poczynając
od dwójki, ale już nie tak absurdalnych jak w części 4-ej. Film nie jest jednak jakimś
wysokobudżetowym dnem, ale jest z pewnością daleki od niemęczącego, łatwoprzyswajalnego
kina akcji. Oczywiście produkcja nie jest nastawiona na jakieś psychoanalizy społecznych
zachowań i moralnych uzdrowień, przez co jest to w pełni odmóżdzający dodatek do
weekendowego, wieczornego piwa. Nie polecam ale też nie odradzam.