Piąta część oderwana zupełnie od poprzednich (czwórka powiedzmy, że jeszcze dociągała)
dosłownie wszystkim, klimatem, humorem itp. Gdyby tak usunąć z tytułu "Die Hard" a ze
scenariusza wszelkie linijki z "McClane" to powiązań do poprzednich części nie było by w ogóle.
Nie mniej jednak nie oznacza to, że piątka jest słabym filmem. Nie jest to szklana pułapka taka do
jakiej przywykliśmy :)